Zdaniem doradcy ukraińskiego prezydenta, decydując się na dodatkową, masową mobilizację, Władimir Putin będzie chciał utrzymać się u władzy.
Putin już nie ma celów militarnych. Chce doprowadzić sytuację do ślepego zaułku, bo nie walczy już o zdobycie Ukrainy, ani o zhańbienie Zachodu – walczy o przetrwanie.
– wskazuje Ołeksij Arestowycz.
Putin potrzebuje negocjacji, przedłużania sytuacji, którą propagandowo sprzeda jako zwycięstwo Rosji. Porażka na tym froncie będzie oznaczała dla niego najpierw śmierć polityczną, a później fizyczną. Najbliższe otoczenie nie wybaczyłoby mu takiej porażki.
– dodał.
Ekspert odniósł się też do informacji, że w ramach nowej fali mobilizacyjnej, Rosja może powołać do wojska nawet 300 tys. osób.
Prezydent Rosji walczy w ten sposób o swoje przetrwanie. Ma na to jeden pomysł – pogrzebać setki tysięcy Rosjan. Oni muszą zginąć, żeby nie zginął Putin.