- Jak informują źródła ukraińskie, Rosja zdecydowała się na ostrzał rakietowy mostu łączącego zasadniczą część obwodu odeskiego z Budziakiem. Most miał zostać częściowo uszkodzony. Jest to niebezpieczny sygnał w kontekście rosyjskich prowokacji w tzw. Naddniestrzu - poinformował w mediach społecznościowych Michał Marek z Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa.
- Atak może być zapowiedzią próby przeprowadzenia przez Rosję operacji desantowej mającej na celu zajęcie Budziaku (taki scenariusz, choć częściowo zdezaktualizowany opisałem w 2019). Osłabienie obrony UA na poł-zach. (sposób na zbliżenie się do Odessy)
- dodał.
1/2 Jak informują źródła ukraińskie, #Rosja zdecydowała się na ostrzał rakietowy mostu łączącego zasadniczą część obw. odeskiego z Budziakiem. Most miał zostać częściowo uszkodzony. Jest to niebezpieczny sygnał w kontekście RU prowokacji w tzw. Naddniestrzu. pic.twitter.com/NrtcbFM3YU
— Michał Marek (@mic_marek) April 26, 2022
2/2 Atak może być zapowiedzią próby przeprowadzenia przez RU operacji desantowej mającej na celu zajęcie Budziaku (taki scenariusz, choć częściowo zdezaktualizowany opisałem w 2019). Osłabienie obrony UA na poł-zach. (sposób na zbliżenie się do Odessy)...https://t.co/RrOW80hiA0
— Michał Marek (@mic_marek) April 26, 2022
Strona ukraińska potwierdza uszkodzenie mostu nad ujściem Dniestru. Ruch na nim został zablokowany.
Do ataków na terenie Naddniestrza dochodzi drugi dzień z rzędu. We wtorek poinformowano o zniszczeniu dwóch przekaźników radiowych. W poniedziałek doszło do serii eksplozji nieopodal ministerstwa bezpieczeństwa w Tyraspolu. Po tym incydencie ukraiński wywiad wojskowy oświadczył, że jest to prowokacja rosyjskich służb specjalnych, mająca na celu wciągnięcie regionu w trwającą wojnę.
W kontrolowanej oraz wspieranej politycznie i gospodarczo przez Rosję "republice" stacjonuje około 1,5 tys. rosyjskich żołnierzy.
W miejscowości Cobasna w Naddniestrzu, przy granicy z Ukrainą, mieści się posowiecki arsenał z około 20-21 tys. ton amunicji, która w ponad połowie jest przeterminowana. W ocenie ekspertów warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich potencjalna eksplozja na terenie kontrolowanego przez rosyjską armię składu mogłaby osiągnąć siłę wybuchu 10 kiloton trotylu.