W Naddniestrzu do kolejnych eksplozji, które tym razem miały być słyszane w jednostce wojskowej w poblizu Tyraspola. Władze samozwańczej republiki mówią o "atakach terrorystycznych". Jak podaje "Ukraińska Prawda" duża część ludności kontrolowanego przez Rosję Naddniestrza ucieka na terytorium Republiki Mołdawii.
Administracja nieuznawanego przez społeczność międzynarodową prezydenta separatystycznej, kontrolowanej przez Rosję republiki Naddniestrza na terytorium Mołdawii poinformowała o "ataku terrorystycznym" na jednostkę wojskową w pobliżu Tyraspola - przekazała dzisiaj gazeta internetowa Ukrainska Prawda.
Prezydent Naddniestrza Wadim Krasnosielski zwołał posiedzenie tzw. Rady Bezpieczeństwa w związku z "atakami terrorystycznymi na obiekty infrastruktury i instytucje państwowe na terenie republiki". Najnowsze doniesienia mówią o wybuchach w jednostce wojskowej w miejscowości Parkany na przedmieściach Tyraspola, stolicy separatystycznego regionu - poinformowała Ukrainska Prawda.
"Podjęto decyzję o wprowadzeniu w Naddniestrzu >>czerwonego<< stopnia zagrożenia terrorystycznego, upoważniającego do podjęcia dodatkowych kroków na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa państwa i społeczeństwa"
- przekazał Krasnosielski.
Do ataków na terenie Naddniestrza dochodzi drugi dzień z rzędu. We wtorek poinformowano o zniszczeniu dwóch przekaźników radiowych. W poniedziałek doszło do serii eksplozji nieopodal ministerstwa bezpieczeństwa w Tyraspolu. Po tym incydencie ukraiński wywiad wojskowy oświadczył, że jest to prowokacja rosyjskich służb specjalnych, mająca na celu wciągnięcie regionu w trwającą wojnę.
W kontrolowanej oraz wspieranej politycznie i gospodarczo przez Rosję "republice" stacjonuje około 1,5 tys. rosyjskich żołnierzy, choć według niektórych szacunków liczba wszystkich żołnierzy stacjonujących w Naddniestrzu sięga ok. 3500.
W miejscowości Cobasna w Naddniestrzu, przy granicy z Ukrainą, mieści się posowiecki arsenał z około 20-21 tys. ton amunicji, która w ponad połowie jest przeterminowana. W ocenie ekspertów warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich potencjalna eksplozja na terenie kontrolowanego przez rosyjską armię składu mogłaby osiągnąć siłę wybuchu 10 kiloton trotylu.
"Ukraińska Prawda" informuje też o procederze masowych wyjazdów mieszkańców Naddniestrza na tereny Moławii kontrolowane w pełni przez Rrząd w Kiszyniowe.
Na zdjęciach opublikowanych przez Ukrainską Prawdę widać dziesiątki aut oczekujących na wyjazd z samozwańczej republiki.
- Naddniestrzańska propaganda utrzymuje, że przyczyną tej sytuacji są powroty mieszkańców do domów po świętach wielkanocnych. Takie wyjaśnienia przekazał kontrolowany przez władze w Tyraspolu kanał telewizyjny "Pierwyj Pridniestrowskij". Kolejki miałyby też być rzekomo spowodowane dokładniejszym sprawdzaniem samochodów
- przekazała Ukrainska Prawda.