Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Autorefleksja niemieckich władz? Scholz przyznaje: „Rosja nie jest już wiarygodnym dostawcą energii”

Widmo kryzysu energetycznego coraz bardziej unosi się nad Niemcami. Wydaje się, że nasi zachodni sąsiedzi zaczęli zdawać sobie sprawę z tego, jak niebezpieczne było uzależnienie się od dostaw rosyjskich surowców. "Rosja nie jest już wiarygodnym dostawcą energii, a Niemcy są w stanie poradzić sobie tej zimy i zapewnić dostawy energii, mimo ograniczenia dostaw rosyjskiego gazu" - oznajmił w niedzielę niemiecki kanclerz Olaf Scholz.

Olaf Scholz
Olaf Scholz
fot. Aleksiej Witwicki | GAZETA POLSKA

"Rosja nie jest już wiarygodnym dostawcą energii (...) rząd federalny od początku roku przygotowywał się na taką ewentualność"

- mówił Scholz podczas konferencji prasowej po ogłoszeniu porozumienia w sprawie wartego 65 mld euro rządowego pakietu pomocowego, który ma złagodzić skutki rosnących cen energii dla niemieckich obywateli i przedsiębiorstw.

Scholz zaznaczył, że dzięki dywersyfikacji źródeł dostaw i uzupełnieniu zapasów gazu, Niemcy są w stanie poradzić sobie z przedłużającym się wstrzymaniem dostaw gazu z Rosji przez rurociąg Nord Stream 1.

"Niemcy będą mogły poradzić sobie tej zimy", a konsumenci i przedsiębiorstwa, które muszą się mierzyć z rosnącymi cenami energii nie zostaną pozostawione samym sobie i mogą liczyć na pomoc rządu - zapewnił Scholz.

Niemiecki rząd ogłosił w niedzielę kolejny, trzeci pakiet antyinflacyjny, który zakłada m.in. dopłaty do transportu zbiorowego, obniżenie podatków dla branż energochłonnych oraz wprowadzenie podatku od ponadnormatywnych zysków dla niektórych firm energetycznych. Środki z nowej daniny mają być przeznaczone na obniżenie cen gazu, paliwa i węgla dla konsumentów.

Grzmi na linii Berlin-Moskwa?

Rosyjski koncern Gazprom poinformował w piątek o całkowitym wstrzymaniu przesyłu gazu prowadzącym do Niemiec rurociągiem Nord Stream 1 z powodu usterki w turbinie tłoczni. Strona niemiecka przekazała, że nie ma przyczyn technicznych, które uzasadniałyby taki krok.

Przesył przez NS1, który jest największym rurociągiem dostarczającym gaz z Rosji do Niemiec, został wstrzymany już wcześniej na kilka dni w lipcu. Wtedy jednak odbywały się coroczne, zapowiedziane wcześniej prace konserwacyjne.

W czasie lipcowej przerwy konserwacyjnej doszło do sporu między Zachodem, zwłaszcza rządem Niemiec, a Rosją. Chodziło o turbinę, która po pracach serwisowych, wykonywanych przez producenta (Siemens Energy) w Kanadzie powróciła do Niemiec. Turbina, która miała trafić do Niemiec tymczasowo, pozostaje cały czas w Muelheim an der Ruhr (Nadrenia-Północna Westfalia), ponieważ Rosja odmówiła jej przyjęcia.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#energia #Niemcy #Rosja

az