Komisja Europejska potępiła dziś zabójstwo maltańskiej dziennikarki Daphne Caruany Galizii. Nie odpowiedziała jednak na wezwanie europejskich mediów, by wszcząć dochodzenia w sprawie niezależności mediów na Malcie. Zdaniem KE śledztwo ws. zabójstwa należy do władz Malty.
Rzeczniczka Komisji Europejskiej Annika Breidthardt zapytana w piątek, czy KE zamierza zająć się sprawą, czy też uznaje ją za wewnętrzną sprawę Malty, powiedziała, że Komisja Europejska nie ma kompetencji śledczych w takich sprawach.
- Wzywamy władze Malty, by zrobiły wszystko, aby odnaleźć tych, którzy są odpowiedzialni za tę straszliwą zbrodnię
- zaznaczyła.
W związku z dzisiejszym pogrzebem maltańskiej dziennikarki Komisja Europejska wydała też oświadczenie, w którym "z całą mocą" potępiła "brutalny atak".
- Prawo dziennikarza do prowadzenia śledztwa, zadawania niewygodnych pytań i skutecznego informowania jest jedną z naszych najbardziej istotnych wartości i musi być zagwarantowane w każdym momencie
- czytamy w komunikacie. By uhonorować zamordowaną dziennikarkę, flagi na masztach przed Komisją Europejską zostały w piątek opuszczone do połowy.
W czwartek redaktorzy znanych i wpływowych mediów, jak "Financial Times", "Sueddeutsche Zeitung", "Guardian", "New York Times", "Le Monde", BBC, "El Pais" i "La Repubblica", napisali w tej sprawie list do wiceprzewodniczącego KE Fransa Timmermansa.
- Morderstwo Daphne Caruany Galizii pokazuje niebezpieczeństwo, na jakie narażeni są dziennikarze w swoim dążeniu do ujawnienia prawdy. I pokazuje też, jak bardzo wpływowi i skorumpowani ludzie boją się zdemaskowania. Morderstwo Daphne oraz kwestie strukturalne wskazane przez Komisję dowodzą potrzeby wszczęcia przez Komisję pełnego dochodzenia w sprawie niezależności mediów na Malcie. Wzywamy pana, by na mocy swojego urzędu rozpoczął Pan pilnie dialog z rządem Malty, by zapewnić że jest on świadom swoich zobowiązań jako członek UE do zapewnienia rządów prawa, wolności prasy i wolności słowa
- napisali w liście.
Timmermans w odpowiedzi na list mediów ostrzegł władze Malty, że
"Europa uważnie śledzi sytuację w tym kraju i wezwał, by uczyniły wszystko, by zapewnić że to odrażające i barbarzyńskie morderstwo nie doprowadziło do sytuacji, której życzyliby sobie jego sprawcy: że nikt nie zadaje istotnych pytań i żaden dziennikarz nie odważy się prowadzić śledztwa wobec ludzi mających władzę."
Samochód Caruany Galizii, dziennikarki śledczej i blogerki zajmującej się sprawami korupcji na najwyższych szczeblach władzy, został wysadzony w powietrze 16 października zdalnie zdetonowanym ładunkiem umieszczonym najprawdopodobniej w podwoziu. W chwili, kiedy dziennikarka zginęła, trwało kilkadziesiąt procesów związanych z ujawnianymi przez nią sprawami. Niektóre z nich, jak np. dochodzenie w sprawie Panama Papers obnażyły powiązania między głównymi politykami i nielegalnym kapitałem. Caruana Galizia wielokrotnie oskarżała premiera Malty Johna Muscata i jego żonę o udział w niejasnych operacjach finansowych.
CZYTAJ WIĘCEJ: Śmierć dziennikarki tropiącej wielką aferę