W ostatnich miesiącach prezydent Emmanuel Macron robi dużo, aby pozyskać sobie pozyskać prawicę i utworzyć stabilną większość parlamentarną. Mówimy tutaj o wprowadzenie zakazu noszenia przez uczennice abai w szkołach, pomysłach w sprawie referendum dotyczącym migracji, a także wzmocnienie kontroli na granicy francusko-włoskiej w obawie przed napływem tysięcy nielegalnych imigrantów. - Można wprost powiedzieć, że ostatnie działania prezydenta Macrona mają na celu pozyskanie poparcia prawej strony sceny politycznej - mówi francuski komentator "Codziennej", Zbigniew Stefanik.
W ciągu ostatnich miesięcy rząd Élisabeth Borne, a także sam prezydent Emmanuel Macron podjęli szereg decyzji. W tym roku szkolnym we Francji wprowadzony został zakaz noszenia przez uczennice w szkołach państwowych luźnych, długich szat zwanych abajami, które uznawane są za typowy muzułmański strój.
Zdecydowałem, że abai nie można już nosić w szkołach
Działania te mają związek z obawami o to, że noszenie abai może być traktowane jako złamanie zasady laickości państwa francuskiego.
Pałac Elizejski niedawno ogłosił, że prezydent Emmanuel Macron weźmie udział w mszy świętej, którą poprowadzi papież Franciszek w Marsylii 23 września. W mediach społecznościowych głowa państwa francuskiego zwróciła uwagę na konieczność dbania o budynki sakralne nad Sekwaną.
50 000 édifices religieux subissent les dégradations du temps. Plus de 2 500 pourraient même disparaître.
— Emmanuel Macron (@EmmanuelMacron) September 15, 2023
Pour mieux les restaurer, nous ouvrons davantage les aides et lançons une collecte nationale sur https://t.co/1V2d8WyayV.
Ensemble, préservons notre patrimoine ! pic.twitter.com/wAStqhTIA0
Kilka dni temu Paryż poinformował o podwojeniu liczby jednostek patrolujących granicę francusko-włoską.
NEW - Italy's Lampedusa island is hit with record migrant arrivals: 5,000 people arrived in 112 boat landings today — RAIpic.twitter.com/FIfn6nBDHY
— Disclose.tv (@disclosetv) September 12, 2023
Jak zauważa francuski komentator GPC, Zbigniew Stefanik, we Francji trwa próba rekonstrukcji sceny politycznej. Macron nie będzie już stratował w wyborach prezydenckich i obecnie prowadzona jest walka o schedę po francuskiej głowie państwa.
Mówi się w kuluarach o tym, że duże szanse na objęcie schedy po Macronie ma były premier Francji Édouard Philippe. Innym potencjalnym politykiem, który stara się uzyskać pozycję nowego lidera prawicy francuskiej, to były prezydent Nicolas Sarkozy.
We Francji trwa duży ruch na prawicy. Wiedzą, że za cztery lata to właśnie prawica będzie rządzić nad Sekwaną. Pytanie pozostaje, czy będzie to skrajna prawica spod znaku Marine Le Pen, czy też bardziej umiarkowana jak Philippe oraz Sarkozy