Wiceprzewodniczący wykonawczy Komisji Europejskiej (KE) ds. Zielonego Ładu Frans Timmermans przedstawił projekt pakietu klimatycznego Fit for 55, który ma być wg niego „sprawiedliwym” narzędziem w walce ze „strasznymi konsekwencjami zmiany klimatycznej”.
Projekt przewiduje przyspieszenie redukcji emisji CO2 od już realizowanego celu o 40 proc. do 55 proc. w 2030 r. - Osiem z 12 propozycji to rozszerzenie już istniejącej legislacji. Ale są też zupełnie nowe propozycje, bo widzimy, że w niektórych dziedzinach nasza polityka nie zadziałała – tłumaczył Frans Timmermans.
Do nowej inicjatywy firmowanej przez KE odniósł się dziś w Sygnałach Dnia na antenie radiowej Jedynki wiceminister infrastruktury i pełnomocnik rządu ds. budowy CPK, Marcin Horała.
Zdaniem Horały, przyjęcie projektu w proponowanej formie oznaczałoby „wciśnięcie hamulca dla gospodarki europejskiej”. – Tak się składa, że „ekologizm” stał się częścią współczesnej religii, której niektórzy ulegają i podchodzą do tego z zupełnym wyłączeniem rozumu – ocenił.
- Jeżeli przyjmiemy, że fakt obiektywny (naukowcy to potwierdzają), że następuje globalne ocieplenie, następuje zmiana klimatu i przyjmiemy, że jest ona antropogeniczna (z czym też większość naukowców się zgadza), to i tak Europa jest prymusem i bardzo ogranicza tę emisję, ale z drugiej strony cała Europa razem wzięta nie odpowiada nawet za połowę tej emisji na świecie
- podkreślił Horała.
- Można powiedzieć, że moglibyśmy zupełnie zniszczyć europejską gospodarkę, żyć w jaskiniach i polować dzidami w dzikich puszczach, a i tak globalne ocieplenie będzie z powodu emisji Stanów Zjednoczonych, a zwłaszcza Azji - Chin i innych państw. Więc tak radykalne wychodzenie przed szereg i jeszcze „dokręcanie śruby” w swoich generaliach jest po prostu bez sensu. Skrzywdzimy naszą gospodarkę, a globalne ocieplenie będziemy mieli w pakiecie i tak
- dodał.
Zdaniem Horały, gdyby propozycje przedstawione przez Timmermansa zostały przyjęte w obecnej formie, modernizacja polskiej gospodarki byłaby znacznie utrudniona. – Na szczęście to jest propozycja do dyskusji, początek dyskusji na temat tego, jak ten pakiet Europa powinna wdrożyć – zaznaczył.
- Stara zasada polityki od czasów Machiavellego mówi, że trzeba być „i lwem i lisem”, a jeżeli ktoś jest słabszy, a Polska jednak nie jest najsilniejszym państwem europejskim, czyli trochę mniej jest lwem, to tym bardziej (powinna być) lisem. Powinniśmy w tej dyskusji się skupić na tych elementach tego pakietu, które mogą być dla nas korzystne, a są takie i starać się w tej dyskusji, żeby były jak najbardziej rozszerzone, a te które nie są niekorzystne (były) jak najmniejsze
- tłumaczył Marcin Horała.
Jako korzystne dla Polski propozycje zawarte w projekcie wymienił utworzenie funduszu, który będzie wspierał transformacje oraz wprowadzenie podatku granicznego dla produktów wytwarzanych poza UE w krajach „bardziej emisyjnych”.
- Unia teraz karze finansowo produkcję na terenie UE (…) która jest przenoszona poza Unię, gdzieś do Wietnamu, Bangladeszu, czy Chin i tam te same produkty dla europejskiego konsumenta są produkowane ze znacznie większą emisją, są tańsze, bo nie ma tych obostrzeń, a atmosferę mamy jedną
- podsumował wiceminister.
♦ #SygnałyDnia: Gościem audycji jest @mhorala (@MI_GOV_PL). https://t.co/JNdpUWG2tn
— Jedynka – Program 1 Polskiego Radia (@RadiowaJedynka) July 23, 2021