PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Co z rosyjską mobilizacją? Szojgu mówi, że to koniec. Problem w tym, że nie ma na to dokumentów

Rosyjska mobilizacja zakończy się tak szybko, jak została ogłoszona? Jednak na pytanie "kiedy", Kreml nie udziela odpowiedzi. Eksperci twierdzą, że bez wydania oficjalnego prezydenckiego dekretu nie można mówić o końcu werbowania Rosjan na front.

Władimir Putin
Władimir Putin
fot. Witwicki A/Gazeta Polska

W ubiegłym tygodniu o zakończeniu „częściowej mobilizacji” powiadomił minister obrony Siergiej Szojgu. W połowie miesiąca Putin zapowiadał, że potrwa ona jeszcze około dwóch tygodni.

To tylko słowa bez pokrycia?

Analitycy, w tym z projektu śledczego Conflict Intelligence Team, są sceptyczni co do tych zapowiedzi i nie uważają ich za ostateczne i wiążące. Zaznaczają, że tzw. częściowa mobilizacja (która w wielu miejscach miała formę obław i łapanek) została wprowadzona dekretem (który nie zawierał ani danych o liczbach, ani o datach) i w związku z tym, by oficjalnie się skończyła, również powinien zostać ogłoszony stosowny dekret.

Pytany dziś o to rzecznik Kremla, powiedział, że oficjalnego dokumentu nie ma i jeśli będzie, to dziennikarze zostaną o tym poinformowani. Pytany o to, czy w związku z brakiem tego dokumentu, możliwe jest kontynuowanie mobilizacji, odpowiedział, że należy się kierować tym, co powiedział minister obrony.

Komentatorzy oceniają, że w związku z rozpoczęciem 1 listopada planowej jesiennej kampanii poborowej, mobilizacja może zostać na pewien czas wstrzymana, a potem - wznowiona.

Nieco ponad miesiąc po ogłoszeniu „częściowej mobilizacji” Szojgu przekazał, że 41 tys. zmobilizowanych bierze już udział w działaniach zbrojnych. Wcześniej władze zapewniały, że wszyscy poborowi odbędą odpowiednie przeszkolenie. 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#wojna #Rosja #Ukraina #mobilzacja #Władimir Putin

az