W poniedziałek przy ogrodzeniu Konsulatu Generalnego RP w Łucku nieznani sprawcy odpalili petardę, nie odnotowano żadnych szkód. Ukraińskie służby prowadzą śledztwo w tej sprawie - podało Biuro Rzecznika Prasowego MSZ.
Do zdarzenia - jak wynika z informacji uzyskanych na miejscu przez Polską Agencję Prasową - doszło w poniedziałek w godzinach porannych.
"Była to najprawdopodobniej petarda, która nie doleciała nawet na teren konsulatu i pozostawiła jedynie osmalenie na ogrodzeniu. Narobiła więcej huku, niż szkody"
– powiedział rozmówca PAP.
Pod koniec marca nieustaleni dotąd sprawcy ostrzelali siedzibę polskiego konsulatu w Łucku z granatnika.
Pocisk uderzył tuż nad częścią mieszkalną budynku. W tym czasie w środku znajdowało się kilku jej pracowników; nikt nie ucierpiał.
Kilka dni temu Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zatrzymała 29 osób, które jej zdaniem,
działając na zlecenie rosyjskich służb specjalnych, zamierzały przeprowadzić prowokację przed konsulatem Polski w Kijowie. SBU poinformowała, że zatrzymani zamierzali rozlać przed konsulatem czerwoną farbę oraz powiesić i podpalić kukłę.
„Miały temu towarzyszyć ekstremistyczne okrzyki i użycie pirotechniki. Celem akcji było podżeganie do nienawiści na tle narodowym, zaostrzenie stosunków ukraińsko-polskich i podważenie autorytetu Ukrainy na arenie międzynarodowej”
– przekazała SBU.
Według służby zatrzymani są członkami kijowskich klubów sportowych, a za udział w tej akcji mieli otrzymać wynagrodzenie w wysokości 1 tys. hrywien (ok. 140 zł). Do zatrzymania, w tym organizatora - obywatela Ukrainy - doszło w pobliżu polskiego konsulatu przy ulicy Chmielnickiego.
Źródło: niezalezna.pl,PAP
#konsulat
#Polska
#prowokacja
#Rosja
#Ukraina
wg