"Widziałem nadchodzącą śmierć" - powiedział kierowca Formuły 1 Romain Grosjean, który w niedziele przeżył makabrycznie wyglądający wypadek podczas Grand Prix Bahrajnu. Jego bolid złamał się w pół po uderzeniu w metalowe bariery i stanął w płomieniach. Francuz w ogniu spędził prawie pół minuty. "Chciałem się wydostać dla swoich dzieci" - powiedział.
To był jeden z najdramatyczniejszych momentów w historii Formuły 1. Bolid Romaina Grosjeana podczas pierwszego okrążenia wyścigu o Grand Prix Bahrajnu uderzył z potworną siłą o metalowe bariery okalające tor i wybuchł. Kierowca Haasa w płonącym pojeździe spędził blisko pół minuty i cudem wyszedł z tego wypadku bez poważniejszych obrażeń.
Wydawało mi się, że to trwało znacznie dłużej niż 28 sekund. Przez głowę przechodziły mi różne myśli. Widziałem płomienie, a wizjer zmienił się w pomarańczową plamę. Myślałem o Nikim Laudzie (przeżył podobny wypadek w 1976 roku - red.). Nie chciałem, żeby to się tak skończyło, nie chciałem tak zakończyć mojej przygody z Formułą 1
- powiedział Grosjean francuskiej telewizji TF1.
A heart-stopping moment on Lap 1 in Bahrain
— Formula 1 (@F1) November 29, 2020
We are all incredibly grateful that @RGrosjean walked away from this incident#BahrainGP 🇧🇭 #F1 pic.twitter.com/6ZztuxOLhw
Dla swoich dzieci wiedziałem, że muszę się stamtąd wydostać. Włożyłem dłonie w ogień i wyraźnie czułem płomienie. Później ktoś pociągnął za mój skafander i wiedziałem, że się udało
- opisywał kierowca.
Myślę, że czeka mnie trochę pracy z psychologiem, bo naprawdę widziałem nadchodzącą śmierć. Powiedziałbym, że teraz czuje radość z tego, że żyje. Na wiele rzeczy patrzę teraz inaczej. To uczucie jakbym narodził się na nowo
- dodawał.
Never thought that a few body weight squats would make me happy. Body recovering well from the impact . Hopefully same about the burns on my hands. 🤞
— Romain Grosjean (@RGrosjean) December 1, 2020
Thank you again to everyone for the messages.
Ps: still very slow at typing 🤣#r8g pic.twitter.com/PHr5nMZsZG
Grosjean obecnie przebywa w szpitalu z lekkimi oparzeniami dłoni. Bardzo zależy mu na powrocie na tor, ponieważ w przyszłym sezonie zabraknie dla niego miejsca w stawce kierowców Formuły 1. Ostatni wyścig sezonu zaplanowano na 13. grudnia w Abu Zabi. Decyzja o występie Francuza ma zapaść w najbliższych dniach.