Polski wygrała z Koreą Południową 3:2 w towarzyskim meczu piłki nożnej w Chorzowie. Bramki zdobyli Robert Lewandowski, Kamil Grosicki i w doliczonym czasie gry Piotr Zieliński. Adam Nawałka po spotkaniu ocenił, że zwycięstwo cieszy, lecz gorsza była organizacja gry naszego zespołu, w porównaniu do meczu z Nigerią.
Oba zespoły przygotowują się do mistrzostw świata w Rosji. Biało-czerwoni wczoraj zmierzyli się w Chorzowie z Koreą Południową. Mecz zakończył się wynikiem 3:2, po dramatycznej końcówce. Wcześniejszy mecz towarzyski przegraliśmy – na PGE Narodowym ulegliśmy Nigerii 0:1.
Trener biało-czerwonych w rozmowie z TVP dokonał pierwszej analizy spotkania. Zaraz po meczu ocenił, że zmiany w składzie wpłynęły destabilizująco na naszą grę.
Oczywiście to zwycięstwo cieszy, ale wynik nie był najważniejszy. Patrzymy na to spotkanie pod kątem przygotowań do mistrzostw świata w Rosji. W porównaniu do piątkowego meczu z Nigerią (0:1) organizacja gry naszego zespołu była gorsza. Zmiany w składzie wpłynęły destabilizująco na naszą grę
– powiedział Adam Nawałka.
Zaznaczył, że pierwsza połowa w naszym wykonaniu było dużo lepsza.
Było widać dobrą organizację gry, choć wiele elementów nie wychodziło nam tak, jak powinno. Ważne, że przełamaliśmy niemoc strzelecką. Jednak w pierwszej połowie nie uniknęliśmy błędów w defensywie. Zbyt dużo prostopadłych podań mijało naszą defensywę i chwała Wojtkowi Szczęsnemu, że ratował nas z opresji
– mówił.
W drugiej połowie nasza gra wyglądała znacznie gorzej. Straciliśmy kontrolę nad meczem i popełniliśmy wiele błędów. Po zmianach w składzie zabrakło w naszym zespole jakości
– powiedział Nawałka.
Cieszymy się, że duch Stadionu Śląskiego wciąż tu jest. Atmosfera na trybunach wpłynęła na to, że zawodnicy walczyli do końca
– dodał.