Polska została rozgromiona przez Serbię w pierwszym meczu barażowym o udział w mistrzostwach świata piłkarek ręcznych. Wprawdzie czeka nas mecz rewanżowy w Lublinie, ale wynik 19:33 nie pozostawia złudzeń. To była deklasacja , a o mistrzostwach możemy zapomnieć.
Polki rozegrały bardzo słaby mecz, w którym ustępowały Serbkom w każdym elemencie. W dodatku popełniały mnóstwo błędów, były wolne, niecelnie rzucały, a obrona była dokładnie rozpracowana przez rywalki i nie stanowiła praktycznie żadnej zapory.
Dzisiaj to była tragedia. Byłyśmy za wolne i za pasywne w obronie. Po dzisiejszym spotkaniu na pewno będzie nam się trudno podnieść, musimy szybko przeanalizować co było nie tak, a wszystko było nie tak. 33 stracone bramki to o wiele za dużo. W środku byłyśmy zbyt pasywne. Wielu rzutów z drugiej linii nie mogłyśmy zatrzymać. Serbki bardzo rozszerzyły naszą obronę, a my nie potrafiłyśmy sobie z tym poradzić. Jestem wściekła
- powiedziała TVP po meczu rozgrywająca Kinga Achruk, która obok Aleksandry Zych była jednym z nielicznych jaśniejszych punktów w ekipie biało-czerwonych.
Serbia?? - Polska?? 33:19 (17:11) w pierwszym meczu play-off o awans do MŚ 2019. Bardzo słabe spotkanie i fatalna sytuacja Biało-Czerwonych przed rewanżem w Lubinie ? #handballpolska pic.twitter.com/BG1EUe0VaT
— Handball Polska (@handballpolska) 31 maja 2019
Początek zdecydowanie należał do drużyny gospodarzy, choć w trzeciej minucie straciły swoją podstawową bramkarkę Kristinę Graovac, która ujrzała czerwoną kartkę za niebezpieczny faul na Marioli Wiertelak. Grające mało dynamicznie Polki nie mogły sobie poradzić z uważną defensywą rywalek. Drugą bramkę biało-czerwone zdobyły dopiero pod koniec 11. minuty (2:5). Serbki, które w dorobku mają srebrny medal MŚ w 2013 roku, kiedy były gospodarzem imprezy, i brąz z 2001, utrzymywały cztero-,pięciobramkową przewagę.
Podopieczne trenera Leszka Krowickiego miały kilka lepszych momentów, kiedy rzucały po trzy bramki z rzędu, ale chwilę potem znów popełniały proste błędy, czym napędzały przeciwniczki. Były bardzo mało skuteczne, często ich akcje kończyły się niecelnymi strzałami, a w dodatku nie wykorzystywały nawet karnych.
Po przerwie było jeszcze gorzej. Serbki systematycznie powiększały przewagę - w 38. min wygrywały już 23:12, po chwili 26:13, a kwadrans przed końcem 29:15. Obrona 5-1 była nie do przejścia dla Polek, a nawet gdy już miały one okazję do oddania rzutu, to często pudłowały. Nawet do pustej bramki. Po tak wysokiej porażce szanse na awans pozostały tylko w sferze marzeń. Jeżeli w rewanżu w Lublinie nie zdarzy się cud, to polskich szczypiornistek na mistrzostwach zabrakłoby po raz pierwszy od 2013 roku...
Serbia - Polska 33:19 (17:11)