Piątek dał gospodarzom prowadzenie w siódmej minucie. Wyskoczył do dośrodkowania z lewej strony boiska i z trudnej pozycji pokonał bramkarza gości głową mimo presji, jaką wywierał na nim jeden z obrońców.
"To była tylko kwestia czasu. Po siedmiu minutach nasz rewolwerowiec z kolejnym golem!" - napisano na oficjalnym profilu Genoi na Twitterze po włosku i po polsku.
5' 1T⚽ GOOOAL di Krzysztof# Piątek! ? #GenoaParma 1⃣-0⃣
— Genoa CFC (@GenoaCFC) 7 października 2018
Era solo questione di minuti. Ne bastano 5 al nostro pistolero per segnare un altro gol in Serie A! ???
To była tylko kwestia czasu. Po siedmiu minutach nasz rewolwerowiec z kolejnym golem! ??? pic.twitter.com/1qJrUGzsm9
Piątek trafił do siatki we wszystkich siedmiu meczach Serie A w tym sezonie (Genoa ma jedno zaległe spotkanie). Byłemu graczowi Zagłębia Lubin i Cracovii brakuje coraz mniej, by dorównać Ezio Pascuttiemu z Bologny, który wpisał się na listę strzelców w pierwszych 10 kolejkach sezonu 1963/64, oraz słynnemu Argentyńczykowi Gabrielowi Batistucie, który w rozgrywkach 1994/95 zaliczył 11 takich występów, a zdobył w nich 13 goli.
Wliczając cztery trafienia z meczu Pucharu Włoch z Lecce (4:0), Piątek może pochwalić się łącznie 13 bramkami w ośmiu spotkaniach, w których zespół zdobył łącznie 16 goli.