Szwajcar Roger Federer po zwycięstwie nad Japończykiem Kei Nishikorim 4:6, 6:1, 6:4, 6:4 awansował do półfinału wielkoszlemowego Wimbledonu. To jego setny wygrany mecz w tej imprezie. Kolejnym rywalem będzie inny słynny tenisista - Hiszpan Rafael Nadal. Ostatni raz te żywe legendy pojedynkowały się na Wimbledonie w wielkim finale jedenaście lat temu, a ten mecz przez wielu jest uznawany za jedno z największych spotkań w historii.
Rozstawiony z numerem drugim Federer, ośmiokrotny triumfator Wimbledonu, popisał się w środę dwunastoma asami, a jego rozstawiony z "ósemką" rywal trzema. Szwajcar był również zdecydowanie lepszy m.in. w bilansie wygrywających uderzeń - 55 do 31. To było jego setne zwycięstwo w 112. meczu na trawiastych kortach Wimbledonu. Jako pierwszy w historii wygrał sto pojedynków w różnych edycjach jednego turnieju wielkoszlemowego.
To wyjątkowe. Minęło wiele lat od czasu, gdy tu przybyłem. To miłe, bo jeśli spojrzę wstecz na tych sto zwycięstw, które się wydarzyły, niektóre były tak niesamowicie fajne. Sto zwycięstw tutaj na Wimbledonie. Kto by pomyślał? Ja na pewno nie
- przyznał Federer, cytowany na stronie ATP.
Federer vs Nishikori - skrót spotkania
Prawie 38-letni Szwajcar do półfinału Wimbledonu awansował po raz trzynasty, natomiast jeżeli chodzi o końcowe triumfy w Londynie, dokonał tego w latach 2003-07, 2009, 2012 i 2017. Jego rywalem w walce o finał będzie inny z wielkich współczesnego tenisa - Nadal. 33-letni Hiszpan występuje w Londynie z "trójką", choć w światowym rankingu jest obecnie na drugiej pozycji.
Skrót ćwierćfinału z udziałem Nadala
W środę, z wyjątkiem pierwszego seta, nie miał kłopotów w meczu z Amerykaninem Samem Querreyem. Zwyciężył 7:5, 6:2, 6:2. Utytułowany Hiszpan jest specjalistą od gry na ziemi (niedawno wygrał po raz dwunasty w karierze French Open), ale w przeszłości triumfował również na trawiastych kortach Wimbledonu - w 2008 i 2010 roku.
Federer zmierzy się z Nadalem po raz 40. w historii. Bilans jest korzystniejszy dla Hiszpana - 24 do 15. Ich ostatnie spotkanie na Wimbledonie miało miejsce jedenaście lat temu. To był fantastyczny mecz finałowy. Przez wielu uznawany za jeden z najlepszych pojedynków w dziejach tenisa. Wtedy po pięciosetowym dreszczowcu zwyciężył Nadal. Oby teraz było równie spektakularnie i niech zwycięży lepszy.