Aryna Sabalenka bardzo łatwo wygrała swój pierwszy mecz w meksykańskim Cancun z Marią Sakkari Liderka rankingu WTA była również faworytką pojedynku z Jessicą Pegulą, ale po godzinie i 27 minutach gry musiała uznać wyższość rywalki. Amerykanka lepiej od Sabalenki serwowała (5 asów - Białorusinka miała tylko jednego) i popełniła mniej podwójnych błędów (2 do 5).
Pegula pokonała Sabalenkę
Pegula przełamywała podanie przeciwniczki aż pięciokrotnie, a Sabalence ta sztuka udała się dwa razy. Ten wynik oznacza, że amerykańska tenisistka z dwoma zwycięstwami na koncie jest już pewna awansu do półfinału. Sabalenka o wyjście z grupy będzie musiała natomiast walczyć z Jeleną Rybakiną. Kazaszka w trzech setach wygrał bowiem z Sakkari.
W środę wieczorem drugi swój mecz w WTA Finals rozegra Iga Świątek. Polka (o godzinie 23 czasu polskiego) zmierzy się z Coco Gauff.