Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Magda Linette zaskoczona po sensacyjnym zwycięstwie z Barty: "To był naprawdę porządny mecz"

Magda Linette wiedziała, że Australijka Ashleigh Barty ma kłopoty zdrowotne, ale zaskoczył ją moment kreczu liderki światowego rankingu tenisistek w ich meczu 2. rundy wielkoszlemowego French Open. "Zaczynała wtedy zdobywać więcej punktów" - powiedziała Polka po sensacyjnym pokonaniu Australijki. "Zagrałam po prostu swój tenis, bardziej dyktowałam warunki. Cieszę się, że po prostu udało mi się odnaleźć w tej dość trudnej sytuacji. To był naprawdę porządny mecz" - dodała Linette.

Duży sukces Magdy Linette na Roland Garros
Duży sukces Magdy Linette na Roland Garros
fot. twitter.com/rolandgarros

Zajmująca 45. miejsce na liście WTA Linette awansowała do trzeciej fazy zmagań po tym jak Barty poddała mecz przy stanie 6:1, 2:2 dla Polki. Triumfatorka paryskiej imprezy z 2019 roku już w pierwszej rundzie miała kłopoty z biodrem.

Zawsze pojawiają się trochę mieszane uczucia, jeśli twoja rywalka kreczuje, więc nie jestem jakoś bardzo szczęśliwa. Mimo wszystko wolałabym, żebyśmy mogły dokończyć ten mecz i żeby Ashleigh była zdrowa. By to było bardziej fair. Ale z drugiej strony uważam, że zagrałam bardzo dobry tenis, dostałam swoją szansę i w końcu ją gdzieś tam wykorzystałam. W pierwszym secie starałam się dominować. Zdawałam sobie sprawę, że ona może być trochę niedysponowana. Cieszę się, że mentalnie podeszłam do tego bardzo dobrze, bardzo spokojnie. Zagrałam po prostu swój tenis, bardziej dyktowałam warunki. Cieszę się, że po prostu udało mi się odnaleźć w tej dość trudnej sytuacji. To był naprawdę porządny mecz

- podsumowała Polka na konferencji prasowej.

Duży sukces Magdy Linette na Roland Garros

Na początku spotkania tenisistka z antypodów była cieniem samej siebie. Po przerwie medycznej, o którą poprosiła po pierwszym secie, radziła sobie lepiej. Przy czterech gemach drugiej odsłony jednak skreczowała.

Troszkę to było dla mnie zaskoczenie. Właściwie to już od wyniku 4:1 w pierwszym secie zaczęła grać dużo bardziej agresywnie, szybciej starała się kończyć punkty. Miałam wrażenie, że serwowała wtedy o wiele lepiej, przez agresywną grę robiła więcej błędów, ale też zaczynała zdobywać więcej punktów. Więc faktycznie byłam trochę zdziwiona, bo nie sądziłam, że w tym momencie skreczuje. Sądziłam, że będę musiała sobie wypracować trochę większą przewagę.

Po raz czwarty w karierze zmierzyła się z rywalką, która w danym momencie była pierwszą rakietą świata. Nigdy wcześniej zaś nie odniosła zwycięstwa nad tenisistką z czołowej "10". 29-letnia Polka przyznała, że poprzednie konfrontacje z wysoko notowanymi przeciwniczkami przygotowały ją nieco na czwartkowy występ na korcie centralnym w Paryżu.

Tyle razy grałam na głównych kortach i miałam słabe losowanie - zwłaszcza w tych największych turniejach. Czasami to było frustrujące, że w pierwszych rundach np. w US Open dostaję za każdym razem jedynkę, Serenę Williams, Naomi Osakę lub kogoś takiego. Ale z drugiej strony ten mecz dziś dzięki temu był dla mnie trochę łatwiejszy. Byłam przygotowana, bo byłam już w tej sytuacji i to nie było moje pierwsze spotkanie na tak dużym korcie. Te ileś meczów i nerwów, które przeszłam...Cieszę się, że mimo wszystko - choć Ashleigh była kontuzjowana - to dostałam dziś swoją szansę i realizowałam na korcie to, co miałam założone.

O pierwszy w karierze występ w 1/8 finału w Wielkim Szlemie zagra z rozstawioną z "25" Tunezyjką Ons Jabeur. Dotychczas zmierzyła się z nią dwukrotnie. W 2013 roku pokonała ją na korcie twardym w Baku, ale cztery lata temu na ziemnej nawierzchni w Charleston górą była rywalka.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Magda Linette #Ashleigh Barty #tenis #Roland Garros #French Open

jm