Iga Świątek nie obroni mistrzowskiego tytułu w wielkoszlemowym French Open. Polska tenisistka przegrała w ćwierćfinale Rolanda Garrosa z fantastycznie dysponowaną Marią Sakkari 4:6, 4:6.
Iga Świątek po raz pierwszy zmierzyła się w oficjalnym spotkaniu z Marią Sakkari. Obie jednak znają się doskonale ze wspólnych treningów, a Greczynka przed pojedynkiem bardzo pochlebnie wypowiadała się o 20-latce:
Ćwiczyłyśmy w Paryżu razem przed turniejem. Iga jest niewiarygodną tenisistką i uroczą osobą. Mimo młodego wieku już zdobyła tytuł wielkoszlemowy.
Później nie było już jednak miejsca na kurtuazję. Ćwierćfinał Rolanda Garrosa lepiej rozpoczęła Polka, która sprawiała wrażenie bardziej skoncentrowanej i opanowanej w środowe popołudnie na korcie imienia Philippe Chatriera. Iga wygrała dwa gemy, ale w kolejnym popełniła zbyt dużo błędów, posyłając forhendy poza końcową linię i wynik brzmiał 2:1. Muskularnie zbudowana rywalka poszła za ciosem, doprowadziła do remisu i miała okazję na przełamanie w piątym gemie, lecz Świątek wybroniła się i po pięknym skrócie wyszła na prowadzenie 3:2.
Jeu Swiatek
— Roland-Garros (@rolandgarros) June 9, 2021
That's one way to secure the hold. #RolandGarros pic.twitter.com/Hzs27RAORJ
Sakkari dopięła swego w dziewiątym gemie i po chwili miała okazję wygrać seta przy swoim serwisie. Greczynka wykorzystała drugiego setbola po kapitalnej wymianie zakończonej doskonałym bekhendem. Fantastyczna seria Igi Świątek we French Open zakończyła się zatem na 22 wygranych z rzędu setach w singlu, ale Polka wciąż miała szansę na zwycięstwo w meczu.
Sakk ATTACK 💥
— Roland-Garros (@rolandgarros) June 9, 2021
No.17 seed Maria Sakkari breaks Iga Swiatek’s consecutive sets won streak at ⓶⓶, taking the first 6-4. #RolandGarros pic.twitter.com/Kvzbi7qXxw
Niestety druga partia rozpoczęła się dla obrończyni tytułu źle. Iga psuła dużo uderzeń i od razu została przełamana przez 25-latkę. Przewaga Sakkari wzrastała, a wynik 2:0 nie nastrajał optymistycznie. Świątek nie grała na miarę swoich możliwości i można się był zastanawiać czy nic jej nie dolega, tym bardziej, że poprosiła o pomoc fizjoterapeuty. Po kilku minutach podopieczna Piotra Sierzputowskiego wróciła na kort z bandażem na udzie i wygrała gema przy swoim serwisie.
Chwilę potem Sakkari prowadziła 3:1 i 40:15 przy serwisie Polki. Zanosiło się na drugie przełamanie, ale będąc w arcytrudnej sytuacji Iga zagrała znakomicie i wyszła z olbrzymich kłopotów. Rywalka czuła się jednak bardzo pewnie i bez straty punktu wyszła na 4:2. Kibice Igi mogli obgryzać nerwowo paznokcie. Potężna Greczynka prowadziła 5:4 i serwowała... a robiła to doskonale. Polka obroniła dwa meczbole. Przy trzecim nie dała już rady.
W półfinale Rolanda Garrosa Sakkari zmierzy się w czwartek z Barborą Krejcikovą, która poradziła sobie wczesnym popołudniem z Coco Gauf 7:6, 6:3. Podopieczną Piotra Sierzputowskiego czeka natomiast półfinał gry deblowej, w której występuje wspólnie z Bethanie Mattek-Sands.