Iga Świątek i Bethanie Mattek-Sands nie sprostały faworytkom w finale gry podwójnej w wielkoszlemowym French Open. Polska-amerykańska para tenisistek w decydującym spotkaniu na kortach Rolanda Garrosa przegrała z Czeszkami Barborą Krejcikovą i Kateriną Siniakovą 4:6, 2:6.
Barbora Krejcikova w niedzielnym finale liczyła, że powtórzy olbrzymi sukces Mary Pierce sprzed dwudziestu jeden lat. Czeska tenisistka po wczorajszym triumfie we French Open w singlu przystąpiła do decydującej rozgrywki w grze podwójnej wspólnie ze swoją rodaczką Kateriną Sinakovą. Po drugiej stronie siatki na korcie centralnym imienia Philippe Chatriera w Paryżu stanęła ubiegłoroczna mistrzyni Rolanda Garrosa Iga Świątek i doświadczona 36-letnia Amerykanka Bethanie Mattek-Sands.
Krejcikova nie wyglądała wcale na zmęczoną - mimo że walczyła w turnieju niemal codziennie od dwóch tygodni. Popisała się pięknym bekhendem i dobrą akcją przy siatce - w rezultacie Czeszki od razu przełamały podanie Świątek, a niedługo później prowadziły 2:0 w pierwszym secie. Doskonale zgrane Krejcikova i Sinakova kontrolowały sytuację i niestety dla polskich kibiców tenisa pewnie zmierzały po zwycięstwo w pierwszej partii. Również serwis Mattek-Sands został przełamany przy pierwszej okazji i wynik brzmiał już 3:0.
Hot Start 🔥
— Roland-Garros (@rolandgarros) June 13, 2021
No.2 seeds Barbora Krejcikova and Katerina Siniakova are one set away, taking the opener 6-4 over Mattek-Sands/Swiatek with play like this.👇#RolandGarros pic.twitter.com/BLwndj0woD
Cień szansy pojawił się dla polsko-amerykańskiej pary w czwartym gemie przy słabszym serwisie Siniakovej, ale faworytki wybrnęły z drobnych opresji i czeski ekspres uciekał Idze i Bethanie. Rozstawiony z numerem czternastym debel musiał się sporo napocić by wygrać pierwszego seta. W końcu Świątek uderzyła mocniej z forhendu, Siniakova nie zdołała odegrać piłki i było 4:1. Od tego momentu spotkanie było zdecydowanie bardziej wyrównane. Polka wykorzystała break-point po doskonałym zagraniu przy siatce, a po chwili dobrze serwowała i straty były częściowo odrobione! 5:4 i podanie Krejcikovej. 25-latka z Brna zapewniła wprawdzie Czeszkom zwycięstwo w pierwszym secie, ale Iga i Bethanie - po bezbarwnym początku - były wreszcie w grze.
Brick Wall 🧱
— Roland-Garros (@rolandgarros) June 13, 2021
Not much is getting past Katerina Siniakova at net today. #RolandGarros pic.twitter.com/jD6N7B0271
20-latka z Raszyna zwycięskim gemem serwisowym otworzyła drugą partię. Niestety podanie zawiodło Bethanie Mattek-Sands i po chwili faworytki znów prowadziły 2:1 z przewagą przełamania. Słabszym ogniwem czeskiego duetu - jeżeli chodzi o serwis - była Siniakova i potwierdziła to w kolejnym gemie. Iga dobrze zaatakowała wolejem przy siatce i doprowadziła do wyrównania 2:2. Na niewiele się to zdało, zbyt dużo niewymuszonych błędów, dwa nieudane forhendy Polki i faworytki bardzo szybko odpowiedziały kolejnym przełamaniem.
Kiedy Siniakova doskonale wykorzystała break-pointa przy podaniu Mattek-Sands było 5:2 i stało się jasne, że bardzo trudno będzie Polce i Amerykance odwrócić losy spotkania. Czeszki czuły się bardzo pewnie, uśmiechnięte zmierzały po kolejny sukces, a po chwili mogły świętować wygraną.