Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Sport

Faworytka była w szoku. Piękne zwycięstwo Magdaleny Fręch w Australian Open [WIDEO]

Magdalena Fręch nie kryła radości i emocji po awansie do trzeciej rundy wielkoszlemowego Australian Open. "Jeszcze to do mnie nie dociera. Grałam instynktownie i to przyniosło efekt" - przyznała polska tenisistka po pokonaniu rozstawionej z numerem 16. Francuzki Caroline Garcii 6:4, 7:6 (2).

jm

Magdalena Fręch nie była faworytką tego starcia, ale spokojną, pewną grą i wykorzystywaniem błędów wyżej notowanej rywalki solidnie zapracowała na pierwszy w karierze awans do trzeciej rundy zmagań na kortach Melbourne Park.

Reklama

Magdalena Fręch gra dalej w Australian Open

Jeszcze to do mnie tak naprawdę nie dociera. Od początku roku gram z takim założeniem, aby cieszyć się grą, cieszyć się czasem spędzonym na korcie i dziś też starałam się czerpać przyjemność z gry. Bardzo się cieszę z tego, jak potoczył się dzisiejszy mecz, choć na początku byłam zbyt wystraszona i trochę za bardzo się wycofałam. Później grałam instynktownie i, jak widać, przyniosło to efekt

- powiedziała polska tenisistka przed kamerami Eurosportu.

"Wiedziałam, czego się po niej spodziewać, ale myślałam, że tempo jej uderzenia będzie dużo szybsze, że będą mnie bardziej odrzucać, ale ta siła nie była jakaś przerażająca" - wspomniała Fręch po pojedynku. Jak dodała, gdy się otrząsnęła i zaczęła grac bliżej linii, to radziła sobie dużo lepiej.

Udało mi się sprawić, żeby więcej biegała i zaczęła popełniać błędy

- tłumaczyła Polka, którą z trybun wspierało wielu kibiców w biało-czerwonych barwach.

Pochwały dla Polki

Jej postawę docenił także kapitan biało-czerwonych w Pucharze Federacji Dawid Celt.

Wzorowy mecz z punktu widzenia Magdy Fręch. Brawo

- napisał w mediach społecznościowych.

Podopieczna trenera Andrzeja Kobierskiego awansując do trzeciej rundy wyrównała swój najlepszy wynik w Wielkim Szlemie, bo w wśród 32 najlepszych była już w Wimbledonie w 2022 roku. Wtedy trafiła na faworyzowaną Rumunkę Simonę Halep, a w Melbourne to ona wystąpi w roli faworytki, bowiem zmierzy się z 21-letnią rosyjską kwalifikantką Anastazją Zacharową.

Wielkoszlemowa debiutantka zajmuje 190. miejsce na liście WTA, a więc plasuje się 121 pozycji niżej od Polki. W środę jednak w 49 minut odprawiła 109. w świecie Słowenkę Kaję Juvan 6:1, 6:1. Łodzianka zmierzyła się już raz z Zacharową. W grudniu 2022 roku w dwóch setach pokonała ją w ćwierćfinale zawodów ITF w Dubaju. Do tej pory Rosjanka grała głównie właśnie w takiej rangi turniejach.

jm

Reklama