W walce wieczoru sobotniej gali pięściarskiej w Łomży Artur Szpilka wygrał na punkty z Ukraińcem Sergiejem Radczenko. Werdykt sędziowski wywołał liczne komentarze. W powszechnej opinii Polak na wygraną w tym pojedynku nie zasłużył. Bokser zdecydował się zabrać głos po walce w mediach społecznościowych.
Szpilka walki z Radczenką nie zaliczy do udanych. W trzeciej i piątej rundzie był liczony. Przez cały pojedynek Ukrainiec spokojnie wykorzystywał momenty, gdy Polak opuszczał prawą rękę, potrafił zadać serię silnych ciosów. Dopiero w ostatniej, 10. rundzie "Szpila" ambitnie zaatakował i udało mu się też kilka razy mocniej trafić przeciwnika. Wszystko wskazywało jednak, że to Radczenko wygra, ale sędziowie wypunktowali zwycięstwo Szpilki dwa do remisu: 95:93, 94:94, 95:92.
Szpilka zamieścił na Twitterze komentarz w którym przyznaje, że nie jest zadowolony ze swojej walki i liczy na powtórny pojedynek z Radczenką.
Walki jeszcze nie widziałem ...nie jestem zadowolony z przebiegu i uważam ze rewanż to priorytet .. @knockoutprm ps mam nadzieje ze jak najszybciej ...
— Artur Szpilka (@szpilka_artur) March 8, 2020
Szpilka wygrał na punkty z Radczenką, ale werdykt został przez wielu uznany za niesmaczny żart