Marcin Najman i Zbigniew Boniek od dawna wymieniają uprzejmości w mediach społecznościowych. Pięściarz i zawodnik MMA zarzucał Bońkowi między innymi, że porzucił polską reprezentację piłkarską po serii fatalnych spotkań, gdy pełnił rolę selekcjonera. Honorowy prezes PZPN często wytykał Najmanowi natomiast liczne porażki.
"El Testosteron" w piątkowy wieczór błyskawicznie uporał się z Ryszardem "Szczeną" Dąbrowskim, którego obalił na początku pierwszej rundy. Sędzia przerwał pojedynek, ale ciekawiej było po walce, kiedy Najman oświadczył, że chce by jego kolejnym rywalem był Boniek.
Ze Zbyszkiem Bońkiem mogłoby być ciut trudniej niż ze Szczeną… A gdyby ktoś w kaloryferze podsłuchał moją taktykę na walkę?
- napisał Najman na Twitterze nawiązując do afery podsłuchowej w PZPN.
Ze Zbyszkiem Bońkiem mogłoby być ciut trudniej niż ze Szczeną… A gdyby ktoś w kaloryferze podsłuchał moją taktykę na walkę? 😜
— Marcin Najman (@MarcinNajman) October 29, 2021
Na razie nie wiadomo jak do tego pomysłu podchodzi 65-letni były piłkarz Widzewa, Juventusu i AS Romy, ale trudno spodziewać się by podjął rękawice. Zaczepiony w mediach społecznościowych przez Krzysztofa Stanowskiego odpisał krótko, jakby nie znał tematu "a o co chodzi?"
A o co chodzi? https://t.co/hydQI18da0
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) October 29, 2021