Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Jan Błachowicz broni mistrzowskiego pasa na UFC 259. Rywal Polaka prawie nie ma słabych punktów

Jan Błachowicz na gali UFC 259 będzie bronił mistrzowskiego pasa w pojedynku z Israelem Adesanyą. Zawodnik mieszanych sztuk walki i sparingpartner Polaka - Izu Ugonoh przyznał, że Nigeryjczyk przechodząc do wyższej kategorii wagowej, mógł podjąć złą decyzję. Jednocześnie powiedział, że Adensaya jest wojownikiem kompletnym: "u niego nie ma zbyt wielu słabych stron".

Jan Błachowicz zmierzy się z Israelem Adensaya na gali UFC 259
Jan Błachowicz zmierzy się z Israelem Adensaya na gali UFC 259
fot. facebook.com/janblachowicz

                

Jak możesz ocenić przygotowania do walki z perspektywy głównego sparingpartnera Błachowicza?

Izu Ugonoh: Po raz trzeci uczestniczyłem w przygotowaniach Janka do walki i były to bardzo dobre treningi. Wszystko przebiegało bardzo podobnie. W klubie stworzony jest schemat przygotowań i tym się kierowaliśmy. Ze względu na inną charakterystykę zawodnika doszło do pewnych poprawek taktycznych i strategicznych. Trzon przygotowań jednak się nie zmienił.

Jan Błachowicz wystąpi w walce wieczoru na gali UFC 259

Twoja rola polegała na sparingach typowo kick bokserskich?

I.U. Głównie chodziło o moje gabaryty - wzrost i zasięg ramion mam podobny do Israela. Starałem się też odzwierciedlać to, jak porusza się w ringu oraz dobrą pracę lewą ręką. Jednak byłem tylko elementem w tych przygotowaniach, ponieważ Jankowi pomagało mnóstwo osób.

Jakie słabości ma Adesanya?

I.U.: To analityczne pytanie, ponieważ nie widać u niego zbyt wielu słabych stron. Ma bardzo duży arsenał ciosów i wysoką inteligencję wojownika. Kiedy już jest przewracany, to dobrze się przed tym broni. To nie jest kwestia eksploracji jego słabych stron, ale raczej trzeba niwelować jego atuty i sprawić, aby popełnił jakiś błąd.

Pochodzisz z Nigerii, podobnie jak Adesanya. Jak emocjonalnie podchodzisz do tej walki?

I.U.: Staram się podchodzić z chłodną głową, bo jest mnóstwo emocji. Z Israelem poznałem się kilka temu, a do tego jest Nigeryjczykiem. Z drugiej strony jestem w sztabie Janka i pomagałem mu się przygotować. Życzę Jankowi, aby wyszedł do oktagonu w dobrej dyspozycji, aby to był jego dobry dzień. W wyobraźni widziałem już w jaki sposób Janek mógłby wygrać tę walkę, bo widziałem go na treningach i sparingach. Jednak nie wiemy, jaki plan ma jego rywal. To sprawia, że ten sport jest piękny.

Czyli masz rozdarte serce?

I.U.: Kiedy Janek zdobywał mistrzostwo świata pokonując Domicka Reyesa, kibicowałem również Adesanyi, który bronił tytułu z Paulo Costą. Tego wieczoru byłem szczęśliwy, ponieważ Polak i Nigeryjczyk stali na szczycie UFC w swoich kategoriach wagowych. To było coś pięknego. Teraz emocje odkładam na bok.

Jak oceniasz decyzję Adesanyi o przenosinach do wyższej kategorii wagowej?

I.U.: Na początku miałem przekonanie, że Israel technicznie może bardzo przewyższać umiejętności Janka, bo jest bardzo utalentowany. Jednak w pewnym momencie zacząłem się zastanawiać, czy Adesanya nie popełnia poważnego błędu walcząc z Jankiem. Widać, że obaj bardzo się szanują. Janka łatwo jest zlekceważyć, bo wydaje się być wolny. Jednak kiedy nokautuje, staje się bardzo szybki, więc to może być złudne.

Walka Jan Błachowicz - Israel Adensaya będzie pojedynkiem wieczoru na gali UFC 259. Transmisja w nocy z soboty na niedzielę w Polsacie Sport. Starcie polskiego mistrza świata powinno rozpocząć się po godzinie 4:00.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Izu Ugonoh #Israel Adensaya #sporty walki #UFC 259 #MMA #Jan Błachowicz

albicla.com@januszmilewski