90 dni zakazu prowadzenia zawodów - to środek zapobiegawczy, jaki wobec sędziów Tomasza Musiała i Bartosza Frankowskiego podjął Polski Związek Piłki Nożnej. Obaj mężczyźni trafili we wtorek na izbę wytrzeźwień. Policja zatrzymała ich, gdy szli ulicami Lublina niosąc znak drogowy. Mieli około 1,5 promila alkoholu we krwi.
"W dniu 7 sierpnia 2024 r. Rzecznik Dyscyplinarny Polskiego Związku Piłki Nożnej, po zapoznaniu się z wyjaśnieniami dwóch sędziów piłkarskich Ekstraklasy, którzy mieli prowadzić mecz piłkarski eliminacji Ligi Mistrzów pomiędzy Dynamem Kijów oraz Rangers FC, w sprawie ich chuligańskiego zachowania, postanowił – na zasadzie Art. 129 pkt f) Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN – zastosować wobec nich środek zapobiegawczy w postaci zakazu prowadzenia zawodów piłkarskich organizowanych przez Polski Związek Piłki Nożnej oraz Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej, ze skutkiem natychmiastowym na okres 90 dni" - brzmi pełna treść komunikatu.
We wtorek około godz. 1.40 policja otrzymała zgłoszenie o trzech mężczyznach, którzy szli al. Tysiąclecia w Lublinie w kierunku galerii handlowej niosąc ze sobą znak drogowy. Mężczyźni zostali zbadani alkomatem. Okazało się, że mieli ok. 1,5 promila alkoholu we krwi i trafili na izbę wytrzeźwień.
Na izbę wytrzeźwień trafili Musiał i Frankowski, którzy mieli pracować na Arenie Lublin przy wtorkowym spotkaniu 3. rundy kwalifikacji Champions League Dynamo Kijów - Rangers FC. Frankowski miał pełnić funkcję głównego sędziego VAR, jego asystentem miał być Musiał, ale po incydencie zostali odsunięci. Obaj, odpowiednio z Torunia i Krakowa, od lat należą do czołówki polskich arbitrów piłkarskich, są w gronie sędziów zawodowych na sezon 2024/25.
Jeszcze we wtorek obaj sędziowie wydali oświadczenia, w których przepraszali za swoje zachowanie.