- Chciałbym, żeby tak było, bo to drużyny od których jesteśmy teoretycznie silniejsi. Ale najlepiej wiem, że na takim turnieju, to nie musi nic znaczyć. Może bowiem okazać się, że w powszechnym odczuciu kibiców trafimy do łatwej grupy, a w rzeczywistości okaże się ona bardzo trudna. Pamiętam euforię po losowaniu rywali w mistrzostwach Europy 2012, kiedy wszyscy mówili: "co to za łatwa grupa". Ale Grecja, Rosja i Czechy to były naprawdę bardzo silne ekipy, a my jeszcze nie byliśmy na takim poziomie - choćby pod względem doświadczenia - jak obecna kadra - dodaje Smuda.
- Losowanie to jednak zawsze pewien dreszczyk emocji. Niezależnie od wylosowanych przeciwników nie ma co popadać w euforię czy zbytnio się kogoś obawiać. Trzeba wziąć, co los da, bo chcąc zająć wysokie miejsce na mundialu trzeba potrafić wygrać z każdym - kończy trener.