Trener Thomas Thurnbichler rozstaje się z polskimi skoczkami. Jego podopieczni po kończącym sezon w Planicy konkursie Pucharu Świata nie szczędzili uwag do pracy Austriaka. Mocno wybrzmiały szczególnie słowa Dawida Kubackiego.
Zakończony w niedzielę na słoweńskiej Letalnicy sezon w wykonaniu polskich skoczków był - delikatnie mówiąc - niezbyt udany. Podczas ostatniej zimy w mediach niejednokrotnie pojawiały się informacje o tarciach w kadrze Biało-czerwonych. Znamienne, że Polacy w Planicy zaprezentowali się całkiem przyzwoicie (zajmując między innymi najlepsze w sezonie czwarte miejsce w drużynówce), po tym jak ogłoszono oficjalnie zakończenie współpracy z Thomasem Thurnbichlerem.
Negatywnie o pracy z austriackim trenerem wypowiedzieli się Aleksander Zniszczoł (w niedzielę zajął najlepsze w sezonie siódme miejsce w konkursie indywidualnym) oraz Dawid Kubacki. Szczególnie słowa mistrza świata w rozmowie z TVP Sport wybrzmiały mocno.
Jak się widzi, że ktoś rzuca kłody pod nogi zawodnikom i jest to główny trener, to trudno, żeby było fajnie. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale to, co robił, żeby zrobić pod górkę Kamilowi, to zakrawa o zbrodnię
- stwierdził Kubacki, który nawiązał do faktu, że Stocha zabrakło w kadrze na mistrzostwa świata.
Nowym trenerem polskiej kadry skoczków będzie Maciej Maciusiak, który dotychczas pełnił rolę asystenta Thurnbichlera. Austriak otrzymał od PZN propozycję pracy z juniorami, ale można mieć wątpliwości czy po takich wypowiedziach, jak ta Kubackiego, zdecyduje się na pozostanie w Polsce.