Dawid Kubacki po fantastycznym skoku w drugiej serii w Ruce awansował na podium zawodów. Polski mistrz świata zajął w niedzielnym konkursie Pucharu Świata trzecie miejsce. Drugi był Markus Eisenbichler, a wygrał po fenomenalnym locie w finale Halvor Egner Granerud. Kamil Stoch zakończył konkurs na siódmym miejscu.
Do niedzielnych zawodów na Rukatunturi zakwalifikowało się pięciu Polaków. W trudnych warunkach przy kręcącym wietrze nie poradził sobie Klemens Murańka. Początek konkursu zwiastował, że pogoda także tutaj może mieć wpływ na wyniki - już pierwszy skoczek musiał długo czekać na zielone światło. Zbyt mocne podmuchy wstrzymywały później wielu zawodników na belce.
Jako pierwszy z Biało-czerwonych zaprezentował się Paweł Wąsek. Wykorzystał sprzyjający wiatr i lądował na 128 metrze, co - pomimo wielu odjętych punktów - gwarantowało awans do drugiej serii. Chwilę na belce spędził również Kamil Stoch. Skok trzykrotnego mistrza olimpijskiego przy gorszym wietrze był dobry, ale brakowało błysku - 122,5 m. Obaj Polacy mieli pewną kwalifikację do finału konkursu.
Niespokojnie leciał Andrzej Stękała. Jego narty nerwowo falowały w powietrzu, lądował zbyt blisko by awansować do najlepszej trzydziestki - 123 m przy dużej liczbie ujemnych punktów za wiatr. Zdecydowanie lepiej poradził sobie Dawid Kubacki - 132 m, ładne lądowanie oznaczało siódme miejsce i szansę na walkę o podium. Piotr Żyła miał problem już po wyjściu z progu. Próbował jeszcze powalczyć o odległość, ale osiągnął tylko 121 m, co dawało dopiero 27. lokatę na koniec pierwszej serii. Liderem na półmetku był Markus Eisenbichler, który skokiem na 141 metr wyraźnie dał do zrozumienia, że walczy o trzeci triumf w tym sezonie.
Eisenbichler liderem na półmetku, Kubacki i Stoch w "10". Finał o 16:43! #Ruka #skijumpingfamily
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) November 29, 2020
Pełne wyniki: https://t.co/zfpaoBuHvM pic.twitter.com/otgfAelRpu
Niewiele poprawił się Piotr Żyła w drugiej serii. 116,5 m nie mogło na nikim zrobić wrażenia, a przecież w sobotę zaprezentował się fenomenalnie i stał na drugim stopniu podium. Również krótko skoczył Paweł Wąsek - 117 m.
Pięknie szybował natomiast Yukiya Sato. Japończyk doleciał aż na 146 metr - do rekordu obiektu zabrakło zaledwie półtora metra. Sędziowie natychmiast obniżyli rozbieg, a Borek Sedlak cały czas niespokojnie obserwował wskazania wiatromierzy.
Nie dał rady wyprzedzić Sato Kamil Stoch. Polak skoczył jednak daleko i w nienagannym stylu. Po lądowaniu na 132 m był tuż za Japończykiem. Przeskoczył wszystkich za to Dawid Kubacki - 139 metrów, wspaniałe noty za styl i nasz mistrz świata był liderem. Do końca zawodów pozostała już tylko najlepsza szóstka, a różnice w czołówce były niewielkie.
142 metry z ósmej belki to było niebywałe osiągnięcie Halvora Egnera Graneruda i Norweg wyprzedził Polaka, ale kolejni skoczkowie nie byli w stanie polecieć tak daleko i Kubacki był coraz bliżej podium. Nie dał rady również Robert Johansson -127 m oznaczało, że Polak będzie przynajmniej trzeci! Został tylko Marku Eisenbichler. Niemiec skoczył dość krótko, przegrał z Norwegiem, ale przewaga po pierwszej serii wystarczyła do zajęcia drugiego miejsca.
Dawid Kubacki na podium! #Ruka #skijumpingfamily pic.twitter.com/LvjMDwkaCC
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) November 29, 2020
Kamil Stoch zakończył konkurs na siódmym miejscu. Piotr Żyła był 23, a Paweł Wąsek 25.
Niedziela w Ruce również z Polakiem na podium! #Ruka #skijumpingfamily pic.twitter.com/sp2CQB6Hxh
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) November 29, 2020