W niedzielnym konkursie na Okurayamie w Sapporo po raz pierwszy od 11 konkursów zabrakło w czołowej trójce Dawida Kubackiego. Polak nie był jednak załamany szóstym miejscem i z uśmiechem przyznał, że po prostu dziesięć razy z rzędu miał szczęście w zawodach Pucharu Świata w skokach narciarskich.
Dawid Kubacki nie rozpaczał z powodu zakończenia wspaniałej serii w Pucharze Świata. Polak od 29 grudnia ubiegłego roku regularnie kończył zawody na podium. Do rekordowego osiągnięcia słynnego Fina Janne Ahonena zabrakło trzech konkursów w czołowej trójce. Jak zwrócili mu uwagę koledzy z drużyny i tak miał już szczęście dziesięć razy z rzędu, więc długo to trwało.
„Fartło mi się dziesięć razy z rzędu” – przyznał z uśmiechem Kubacki, który dodał, że ma nadzieję, że szczęście jeszcze do niego wróci.
Tymczasem trener Michal Dolezal wskazał zawodników na najbliższe zawody w Willingen (8-9 lutego). W Niemczech wystartują Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł, Andrzej Stękała, Klemens Murańka oraz Jakub Wolny.
Sytuacja w Pucharze Świata po niedzielnym konkursie w Japonii
Dawid Kubacki pozostał na trzecim miejscu w Pucharze Świata. Kamil Stoch awansował na piątą pozycję #Sapporo #skijumpingfamily pic.twitter.com/0pzgZX5OR6
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) February 2, 2020