Polski skoczek stoczył pasjonującą walkę o podium w Zakopanem. Na półmetku był trzeci, ale w drugiej serii wyprzedził go skaczący przed nim Ryoyu Kobayashi.
Pomyślałem: „kurcze, jeszcze jest dwóch”
- przyznał Andrzej Stękała w rozmowie z "skijumping.pl".
Szczęśliwie dla niego skaczący po nim Bor Pavlovcic i Halvor Egner Granerud nie byli w stanie osiągnąć równie dobrego wyniku i Polak cieszył się z życiowego sukcesu.
Bardzo się cieszę, nawet nie potrafię teraz tego wyrazić. Długo na to czekałem, ciężko pracowałem i wreszcie jest efekt
- nie krył radości zawodnik zakopiańskiego AZS.
Andrzej Stękała skomentował największy sukces w swojej dotychczasowej karierze
Zapytany o niedzielny start powiedział, że liczy na równie dobry występ. "Mam nadzieję, że po prostu uda mi się oddać dwa równe skoki" - powiedział krótko.
Początek niedzielnego konkursu w Zakopanem zaplanowano na godzinę 16:10.