O kibicowanie na żywo polskim skoczkom było niezwykle trudno, bo trybuny przy skoczni w Wiśle-Malince mogą pomieścić zaledwie 5,5 tys. kibiców. Niemalże wszystkie wejściówki rozeszły się jeszcze w listopadzie. A po tak fantastycznym Turnieju Czterech Skoczni zainteresowanie występami Kamila Stocha i spółki sięgnęło zenitu. Zdał sobie z tego sprawę trener Stefan Horngacher, który postanowił odciąć reprezentantów od medialnego zgiełku. – Po Turnieju Czterech Skoczni zawodnicy dostali czas na regenerację, odpoczynek i trening w domu oraz na sali gimnastycznej. Trener nie przewidział teraz czasu dla mediów, bo to moment, żeby się na nowo zmobilizować i już zacząć przygotowania do mistrzostw świata – poinformowała rzecznik prasowa PZN Alicja Kosman.
Dla naszych reprezentantów to będą bardzo ważne konkursy. Kamil Stoch stanie przed szansą awansu na pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Po 11 konkursach zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni zajmuje trzecie miejsce z niewielką stratą do Domena Prevca i Daniela-André Tandego. Lokaty w czołowej dziesiątce zajmują także dwaj pozostali polscy bohaterowie TCS – Maciej Kot jest piąty, a Piotr Żyła dziesiąty.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Nie przegap!
PŚ w Wiśle
Sobota godz. 16
Transmisja: TVP1, Eurosport 1
Niedziela godz. 16
Transmisja: TVP1, Eurosport 1
Reklama