Siatkarz Projektu Warszawa Bartosz Kwolek ocenił, że on i jego koledzy tragicznie zaprezentowali się w przegranym 1:3 meczu Ligi Mistrzów z Ziraatem Bankasi Ankara, co skomplikowało ich sytuację w walce o ćwierćfinał. "Na ten moment jesteśmy w ciemnej d..." - skwitował przyjmujący stołecznej drużyny.
Projekt tylko w drugim secie chwilowo spisywał się lepiej, głównie za sprawą dobrej zagrywki i bloku. Gospodarze zaś cały czas mieli duży problem w ataku.
Rywale zagrali bardzo dobrze na kontrze. Wszystkie piłki wybronione, gdzieś tam po wyblokach, zamieniali na punkty i tym sposobem wypracowywali przewagę. A jak się nakręcili, to ciężko było ich zatrzymać. A my zagraliśmy tragicznie
- ocenił Bartosz Kwolek.
Kapitan stołecznej ekipy Andrzej Wrona stwierdził, że głównym problemem była postawa mentalna drużyny:
Przeciwnicy bardziej chyba chcieli, bardziej walczyli. W najważniejszych momentach zachowali chłodną głowę. W kluczowych fragmentach setów przycisnęli nas zagrywką. A my dzisiaj zbyt łatwo daliśmy się łamać w tych partiach, które przegraliśmy. Wystarczyło, że rywale doprowadzili do remisu albo odjeżdżali na jeden, dwa punkty i to wystarczało, żeby nas zdeprymować i nie potrafiliśmy wrócić do naszej dobrej gry.
Warszawska ekipa na otwarcie przegrała z Dynamem Moskwa po tie-breaku. Obecnie z jednym punktem w dorobku zajmuje trzecie miejsce w tabeli.
Wydaje mi się, że teraz o awans będzie bardzo ciężko, o ile to w ogóle jest możliwe. Będziemy walczyć na pewno, ale na ten moment jesteśmy w ciemnej d...
- skwitował ponuro Kwolek.
W 3. kolejce siatkarskiej Ligi Mistrzów - 11 stycznia - Projekt podejmie belgijski VC Greenyard Maaseik. W niedzielę zaś w meczu PlusLigi gościć będzie Indykpol AZS Olsztyn.