"To dopiero do nas dociera, ale na pewno jest ogromna radość i niedowierzanie" - przyznała środkowa reprezentacji Polski siatkarek Agnieszka Korneluk po awansie do półfinału Ligi Narodów. Biało-czerwone po pokonaniu Niemek, znalazły się w najlepszej czwórce VNL, a teraz zmierzą się z Chinkami.
Polki do ćwierćfinału awansowały zajmując pierwsze miejsce w tabeli po fazie interkontynentalnej. W meczu o półfinał trafiły na Niemki. Bez większych problemów pokonały je 3:1, w pierwszym secie wręcz demolując zespół prowadzony przez Vitala Heyenena - rywalki zdobyły w nim zaledwie 12 punktów.
Myślę, że cały czas to dopiero do nas dociera, ale na pewno jest ogromna radość i niedowierzanie. Jesteśmy w o tyle dobrej pozycji, że możemy jeszcze chwilę odpocząć i nacieszyć tym zwycięstwem, a już od czwartku trenujemy i chcemy realizować kolejne cele
- powiedziała środkowa, cytowana na oficjalnej stronie związku.
Biało-czerwone awansując do półfinału już odniosły historyczny sukces, bowiem do tej pory najwyżej były na piątym miejscu - w 2019 roku. "Kluczem jest praca, którą wykonałyśmy nie tylko w tym roku, ale też w poprzednim. Stworzyłyśmy naprawdę fajną drużynę i czerpiemy z tego radość, a to przynosi efekty" - dodała polska siatkarka.
Od drugiego turnieju fazy interkontynentalnej środkowa pełni funkcję kapitana drużyny, bowiem zastąpiła Kamilę Witkowską, która z kolei zastępowała Joannę Wołosz.
Jestem ogromnie dumna z tego zespołu, dla mnie to honor być kapitanem takiej drużyny. Dziewczyny, które były kapitanami, miały swoje problemy. Próbowałyśmy to trochę obrócić w żart, że ta belka nie była trochę szczęśliwa, ale teraz będąc w najlepszej czwórce z pewnością mogę powiedzieć, że jest szczęśliwa
- podkreśliła Korneluk.
W sobotnim półfinale Biało-czerwone zagrają w Arlington w Teksasie z Chinkami, które w czwartek pokonały Brazylijki 3:1. Początek meczu o godzinie 23.