Siatkarze Trefla Gdańsk pokonali we własnej hali PGE Skrę Bełchatów 3:2 (25:22, 28:26, 21:25, 18:25, 16:14) w meczu 5. kolejki grupy D Ligi Mistrzów. Była to czwarta wygrana podopiecznych Andrei Anastasiego, którzy zapewnili sobie awans do ćwierćfinału.
W trzech poprzednich meczach pomiędzy tymi zespołami lepsi okazali się siatkarze PGE Skry, którzy triumfowali 3:1 w Lidze Mistrzów, 3:0 w konfrontacji o Superpuchar Polski oraz 3:2 w PlusLidze.
Czwarta potyczka zakończyła się po dramatycznym boju zwycięstwem gdańszczan 3:2. Podopieczni trenera Andrei Anastasiego odnieśli czwartą z rzędu wygraną w Lidze Mistrzów, zapewnili sobie pierwsze miejsce w grupie D i awans do ćwierćfinału tych rozgrywek. Temu spotkaniu, które trwało ponad 2,5 godziny, towarzyszyły niesamowite emocje i nerwy.
O ile jednak gospodarze zagrali w najsilniejszym składzie, o tyle mistrzowie Polski przyjechali nad morze poważnie osłabieni. W ekipie przyjezdnych zabrakło bowiem kontuzjowanych Artura Szalpuka, Mariusza Wlazłego i Kubańczyka Davida Fiela Rodrigueza. W składzie znalazł się co prawda Irańczyk Milad Ebadipour, ale nie pojawił się na parkiecie.
Goście tanio skóry nie sprzedali, bo przegrywali w setach 0:2, ale zdołali doprowadzić do remisu. W tie-breaku górą byli jednak zawodnicy Trefla.
Trefl Gdańsk – PGE Skra Bełchatów 3:2 (25:22, 28:26, 21:25, 18:25, 16:14).
Trefl Gdańsk: Marcin Janusz, Patryk Niemiec, Nikola Mijailovic, Piotr Nowakowski, Ruben Schott, Maciej Muzaj - Maciej Olenderek (libero) – Szymon Jakubiszak, Miłosz Hebda, Michał Kozłowski, Kewin Sasak.
PGE Skra Bełchatów: Grzegorz Łomacz, Renee Teppan, Karol Kłos, Milan Katic, Jakub Kochanowski, Piotr Orczyk - Kacper Piechocki (libero) – Hubert Węgrzyn, Robert Milczarek.