Polskie siatkarki pokonały Tajlandię 3:0 w półfinale turnieju Volley Masters rozgrywanym w szwajcarskim Montreux. Rywalem podopiecznych Jacka Nawrockiego w sobotnim finale będzie Japonia, którą biało czerwone już raz pokonały na tym turnieju.
Biało-czerwone zagrały koncertowe spotkanie i pewnie pokonały Azjatki. To zwycięstwo jest też ważne w kontekście rywalizacji o awans na igrzyska olimpijskie. Reprezentacja Tajlandii będzie bowiem jednym z trzech rywali w turnieju kwalifikacyjnym, który w dniach 2-4 sierpnia rozegrany zostanie w Polsce.
Półfinałowe starcie okazało się jednym z najłatwiejszych pojedynków w Montreux. Polki dominowały na boisku niemal przez całe spotkanie, wyraźnie górowały nad rywalkami warunkami fizycznymi. Do reprezentacji w trakcie turnieju dołączyła mierząca ponad dwa metry Magdalena Stysiak, która jeszcze w tym tygodniu zdawała egzaminy maturalne. Skrzydłowa Budowlanych Łódź grała wprawdzie krótko, ale zanotowała kilka udanych akcji.
Finał z Japonią w sobotę o 17:15
[Final Rank 1 & 2]
— Montreux Masters (@MontreuxMasters) 17 maja 2019
Come out in droves tomorrow evening to cheer on two of the world's greatest women's international teams, who are playing for the gold and silver medals at 5:15 p. m. Their level of play will amaze you. ?#montreuxmasters #TeamPoland #TeamJapon pic.twitter.com/As36eeuS3d
W pierwszym secie trwała dość wyrównana walka do stanu 17:15. Wówczas Tajki coraz częściej się myliły się na zagrywce i w ataku, co skrzętnie wykorzystywał polski zespół. W drugiej partii Polki koncertowo grały na zagrywce, co też pomogło blokującym skutecznie zatrzymywać ataki Azjatek. Polki bardzo szybko uzyskały kilkupunktową przewagę, którą systematycznie powiększały. Miały jeszcze przy okazji trochę szczęścia, bowiem przy zepsutej zagrywce okazało się, że rywalki popełniły błąd w ustawieniu.
Ostatni trzeci set przyniósł nieco więcej emocji, choć po pierwszych akcjach zanosiło się kolejne jednostronne widowisko. Podopieczne Nawrockiego trochę też poczuły się zbyt pewnie, także im przytrafił się błąd w ustawieniu. W końcówce Polki zagrały już nieco bardziej skoncentrowane, a ostatnią akcję zakończyła jak zwykle najskuteczniejsza w polskiej drużynie Malwina Smarzek (21 pkt). Rywalki wprawdzie podbiły jej atak, ale piła zahaczyła o niski sufit w hali Montreux.
Polska - Tajlandia 3:0 (25:18, 25:9, 25:23)