Polskie siatkarki przegrały 0:3 z USA w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich w Paryżu. Biało-czerwone pożegnały się z turniejem w nie najlepszym stylu.
Polskie siatkarki do ćwierćfinałowej potyczki z USA przystępowały po porażce z Brazylią. Wcześniej Biało-czerwone w grupie pokonały Japonię oraz Kenię, ale trener Stefano Lavarini podkreślał, że teraz turniej olimpijski wkracza w zupełnie inną fazę.
Teraz zaczyna się prawdziwa rywalizacja, bo kto przegrywa, ten odpada. Teraz wynik kolejnego meczu ma znaczenie
- mówił szkoleniowiec Biało-czerwonych.
Amerykanki były faworytkami potyczki z Polkami, ale chyba nawet najwięksi pesymiści nie spodziewali się tak nieudanego początku w wykonaniu naszych siatkarek. O ile pierwszy set był jeszcze w miarę wyrównany, to już w drugim rywalki dały Polkom srogą lekcję, a jedynym elementem, który dobrze funkcjonował w drużynie prowadzonej przez Lavariniego był blok.
#Polska #USA #igrzyskaolimpijskie
— SportyNonStop (@SportyNonStop) August 6, 2024
Tragiczny drugi set w wykonaniu Polskich siatkarek- przegrywamy go 25:14
A w całym meczu jest 2:0 dla USA pic.twitter.com/42a9YDi3yd
Trzecia partia - dla odmiany - rozpoczęła się od dobrej gry Polek i kilkupunktowej przewagi. W pewnym momencie zrobiło się 10:4 i wydawało się, że nasze siatkarki wracają do gry. Amerykanki doprowadziły jednak do remisu, a później objęły prowadzenie 17:15... Dalej nie było lepiej i to drużyna USA powalczy w Paryżu o medale.
W środę okazję do "pomszczenia" Polek będzie miała drużyna męska, która z ekipą USA zmierzy się w półfinale igrzysk olimpijskich.