Polscy siatkarze wygrali 3:1 z Serbią w ćwierćfinale mistrzostw Europy we włoskim Bari. Trzecia partia - wygrana przez wicemistrzów świata 36:34 - była najdłuższą w całym turnieju. Kolejnym rywalem Biało-czerwonych będą Słoweńcy.
Po serii sześciu dość łatwych (czasem wręcz bardzo łatwych) zwycięstw na mistrzostwach Europy siatkarzy Biało-czerwoni w ćwierćfinale zmierzyli się z inną uznaną drużyną - Serbią.
Oczekuję, że Serbowie wyjdą bez jakiejkolwiek presji. Będą chcieli zagrać swoją najlepszą siatkówkę, tak jak to robi każda drużyna mierząc się z nami. Musimy być przygotowani na to, że rywale będą na pewno strzelać zagrywką
- oceniał przed spotkaniem przyjmujący reprezentacji Polski, Kamil Semeniuk.
Początek meczu miał dość nietypowy przebieg. Obie drużyny seriami zdobywały punkty, a polscy siatkarze dwukrotnie odrabiali czteropunktową stratę. Na nic to się jednak nie zdało. W końcówce wprawdzie Norbert Huber zaserwował asa (sędziowie zobaczyli to dopiero po wiedoweryfikacji), a Biało-czerwoni mieli piłki setowe, ale to Serbowie wygrali partię. Nikola Grbić poprosił ponownie o challenge, a na powtórce zobaczyć można, że blok rywali przy ataku Wilfredo Leona dotknął siatki, lecz arbiter... i tak przyznał decydujący punkt Serbom.
Pierwszy set na koncie reprezentacji Serbii.
— Polsat Sport (@polsatsport) September 12, 2023
📺 Polsat Sport#EuroVolleyM pic.twitter.com/iq0Q3qjPpy
Zupełnie inaczej wyglądał drugi set. Polacy świetnie zagrywali, doskonale spisywali się w obronie i wręcz nokautowali Serbów. Po ataku Łukasza Kaczmarka triumfatorzy ostatniej edycji Ligi Narodów prowadzili już 18:10, a po chwili asem serwisowym przewagę zwiększył Jakub Kochanowski. Trener rywali Igor Kolaković tylko bezradnie zwiesił głowę i zaczął wprowadzać na boisko rezerwowych.
Kolejna partia zapisze się w historii tego turnieju. Obie drużyny zaprezentowały znakomite umiejętności siatkarskie i żelazne nerwy. Trzeba jednak przyznać, że Biało-czerwoni mogli sprawę rozstrzygnąć wcześniej, gdyby nie duża ilość błędów w polu zagrywki. Serbowie natomiast serwowali na tyle dobrze, że Grbić musiał zdjąć z boiska nieradzącego sobie w przyjęciu Leona. Dobrą zmianę dał Kamil Semeniuk. Sprawę zamknął ostatecznie skuteczny blok Polaków, a set okazał się najdłuższym z dotychczas rozegranych w całych mistrzostwach.
CO TO BYŁ ZA SET! 🤯🤯🤯
— Polsat Sport (@polsatsport) September 12, 2023
📺 Polsat Sport #EuroVolleyM pic.twitter.com/L1EG2z9zHV
Biało-czerwoni poszli za ciosem i - chociaż Serbowie wcale nie zamierzali odpuszczać - w kolejnej partii zapewnili sobie awans do półfinału w którym już czekają na naszych siatkarzy Słoweńcy. Drużyna z którą Polacy mają trochę rachunków do wyrównania z poprzednich mistrzostw Europy.