Jastrzębski Węgiel - zgodnie z przewidywaniami - od zwycięstwa 3:0 z Guaguas Las Palmas rozpoczął udział w fazie grupowej siatkarskiej Ligi Mistrzów. Wynik nie oddaje jednak przebiegu meczu. "Nie spodziewaliśmy się aż tak ciężkiego spotkania" - przyznał libero reprezentacji Polski i Jastrzębskiego - Jakub Popiwczak.
Mistrzowie Polski w pierwszym meczu fazy grupowej siatkarskiej Champions League w trzech setach pokonali hiszpański Guaguas Las Palmas. Jastrzębski Węgiel miał jednak sporo problemów, a pierwsza i trzecia partia zakończyły się grą na przewagi.
Wiedzieliśmy, że rywale awansowali do fazy grupowej Ligi Mistrzów z kwalifikacji, że przyjechali z terenu bardziej się nam kojarzącego z wakacjami niż z siatkówką. To nas trochę uśpiło, a pokazali, że potrafią grać na całkiem dobrym poziomie
- stwierdził Jakub Popiwczak.
BRAWO 🔥 @KlubJW pokonał Las Palmas ✅💪
— Polsat Sport (@polsatsport) November 22, 2023
"Najważniejszy jest efekt finalny..." 🎙#CLVolleyM pic.twitter.com/h1122bmjpd
Wygrywanie meczów nie tracąc setów jest niesamowicie ważne, biorąc pod uwagę dalsze rozstawienie
- dodał libero Pomarańczowych.
Pozostałymi rywalami polskiego zespołu w grupie D są trzeci zespół ligi niemieckiej - SVG Luneburg oraz wicemistrz Czech - Jihostroj Czeskie Budziejowice. W poprzednim sezonie Jastrzębski Węgiel dotarł do finału Ligi Mistrzów, gdzie uległ trzykrotnemu triumfatorowi tych rozgrywek - Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn–Koźle.