Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Sport

Dramat "Canarinhos" na mundialu. Brazylia podzieliła los mistrzów olimpijskich

Brazylia - podobnie jak Francja - sensacyjnie pożegnała się z siatkarskimi mistrzostwami świata już po fazie grupowej. Turniej na Filipinach pełen jest niespodzianek. Canarinhos i mistrzowie olimpijscy już pożegnali się z zawodami, podobnie jak Japonia, a w grze pozostają między innymi Finlandia i Turcja.

Pierwsza faza siatkarskich mistrzostw świata pełna była zaskakujących wyników. W grupie C ich autorem była Finlandia, która najpierw przegrała dopiero po tie-breaku z Argentyną, a następnie w pięciu setach pokonała dwukrotnych mistrzów olimpijskich Francuzów. Takie wyniki spowodowały, że o tym, kto z tej grupy awansuje do 1/8 finału, decydowała ostatnia kolejka spotkań. Rozpoczęli Finowie od wygranej za trzy punkty z Koreą Południową. Zakończyli Argentyńczycy, zwyciężając z „Trójkolorowymi” 3:2.

Finlandia wyrzuciła Francuzów z mundialu

To dla nas wielkie zwycięstwo. Wygranie dwóch z trzech meczów w tak trudnej grupie to ogromne osiągnięcie

– powiedział po triumfie nad Koreańczykami kapitan fińskiego zespołu Antti Ronkainen.

Łzy smutku po porażce z Argentyną pojawiły się u Francuzów. Drużyna, która w ostatnich latach notowała zwycięstwa w mistrzostwach Europy, Lidze Narodów i dwa razy z rzędu igrzyskach olimpijskich, pozostaje bez triumfu w mistrzostwach świata. Trzy lata temu „Trójkolorowi” odpadli w ćwierćfinale.

Podobny los mógł spotkać obrońców tytułu Włochów, którzy po zaskakującej porażce 2:3 z Belgią, w czwartek rozegrali mecz o „być albo nie być” z Ukrainą. Podopieczni trenera Ferdinando De Giorgiego mieli jednak łatwiejsze zadanie niż Francuzi, bowiem ich ostatnim rywalem była niżej notowana Ukraina. Reprezentacja Italii zagrała zdecydowanie lepiej niż z Belgami i wywalczyła awans z drugiego miejsca w grupie F.

Brazylia poza mistrzostwami świata

Na zakończenie fazy grupowej doszło do innej sensacji – z turniejem pożegnała się typowana do finału z górnej części drabinki Brazylia. Wszystko przez zaskakującą porażkę ze słabo spisującą się wcześniej Serbią 0:3 i straconego seta z… Chinami. Serbowie przegrali co prawda z Czechami 0:3, jednak bez straty seta pokonali azjatycką drużynę i wygrali grupę H. Czesi na zakończenie rywalizacji pokonali Chińczyków 3:0, wyrzucając z turnieju Brazylię i awansując do 1/8 finału.

To niesamowite uczucie. Po porannym treningu dowiedzieliśmy się o wyniku drugiego meczu i że musimy wygrać 3:0, żeby awansować. Nie mogliśmy przestać myśleć o tym spotkaniu. Było ciężko, ale znaleźliśmy sposób, żeby to przezwyciężyć

– przyznał czeski atakujący Patrik Indra.

Wyniki z górnej części drabinki spowodowały, że w półfinale mistrzostw świata zagra ktoś z grupy Tunezja, Czechy, Serbia i Iran. Ta ostatnia drużyna awansowała w czwartek „rzutem na taśmę”. W spotkaniu o wszystko z reprezentacją Filipin przegrywała już 1:2, jednak doprowadziła do tie-breaka. Blisko historycznego wyniku byli gospodarze, którzy decydującego seta wygrali już 20:18, ale okazało się, że podczas ostatniej akcji jeden z ich zawodników przy bloku dotknął siatki. Kilka akcji później to Irańczycy cieszyli się z awansu.

Polska nie zawodzi na turnieju

Jednym z niewielu faworyzowanych zespołów, które ustrzegły się potknięć, jest Polska. Biało-czerwoni spokojnie wygrali grupę B z kompletem zwycięstw.

Te mistrzostwa pokazują, że tutaj jest ogrom niespodzianek. Nie przypominam sobie takiego turnieju, gdzie zdarzały się takie niespodzianki jak tutaj. Naprawdę może być ciekawie i w decydującej fazie mogą pojawić się zespoły, których nikt się nie spodziewał. Dla kibica fajnie, ale dla faworytów nie do końca

– ocenił rozgrywający Marcin Komenda.

Mecze 1/8 finału rozpoczną się w sobotę, kiedy m.in. Polacy zagrają z Kanadą, a zakończą się 23 września. Ćwierćfinały zaplanowano na 24 i 25 września.

Źródło: pap, niezalezna.pl