Litewsko-polska załoga Benediktas Vanagas - Sebastian Rozwadowski jest gotowa do czwartego startu w Rajdzie Dakar. Dziś w Warszawie powodzenia życzyli jej szefowie dyplomacji obu krajów - Linas Linkeviczius i Jacek Czaputowicz.
W trakcie prezentacji załogi i jej samochodu Toyoty Gazoo Racing Hilux, która miała miejsce podczas obrad Warsaw Security Forum, minister Czaputowicz podziękował jej za znaczący wkład w promocję Polski i Litwy poza granicami kraju oraz za działalność charytatywną. Po raz kolejny przypomniał, że obaj rajdowcy wspierają m.in. wileńskie hospicjum prowadzone przez polskie siostry zakonne.
- To piękny, bardzo potrzebny gest świadczący o tym, jak nasze narody mogą ze sobą współpracować - powiedział szef polskiego MSZ.
W czasie uroczystości ministrowie odsłonili nowy samochód rajdowy, którym Vanagas i Rozwadowski pojadą w przyszłorocznym Rajdzie Dakar, imprezie uchodzącej za największe wyzwanie w świecie motosportu. Na drzwiach pojazdu znalazły się godła Polski i Litwy.
W poprzedniej edycji załoga ta uplasowała się na 30. pozycji.
To na pewno nie był wynik, który sobie wymarzyliśmy. Zdecydowanie liczyliśmy na więcej, ale popełniliśmy błędy, mieliśmy awarie samochodu i lepszego rezultatu nie udało się osiągnąć. Tak to bywa na Dakarze, nie wszystko można przewidzieć. W tym roku mamy doskonały samochód, przygotowany specjalnie dla nas w fabryce Toyoty w RPA. Auto jest w najnowszej specyfikacji, perfekcyjnie nadające się do tak trudnej imprezy. Mam nadzieję, że dzięki temu będziemy mogli walczyć o miejsce w granicach 15., gdyż z teamami fabrycznymi wygrać na pewno się nie uda
- powiedział pilot załogi Rozwadowski.
Dakarowa Toyota na 2019 roku znacznie różni się od modelu, którym załoga startowała w ostatniej edycji.
"Mamy zupełnie inny, mocniejszy silnik V8, zawieszenie, auto ma obniżony balans, hamulce i amortyzatory są chłodzone wodą. Generalnie zmian jest o wiele więcej. To obecnie jest topowy samochód terenowy, do szybkiej jazdy po piaskach pustyni. Egzemplarzem, który został zaprezentowany w Warszawie, pojedziemy na Dakarze" - dodał pilot.
Auto zostało już sprawdzone podczas testów przeprowadzonych na Litwie, a pod koniec listopada zostanie przewiezione do francuskiego Hawru, skąd wraz z innymi pojazdami uczestników rajdu popłynie do Ameryki Południowej.
Trasa 41. edycji Rajdu Dakar została wytyczona tylko na peruwiańskich bezdrożach. Rajd został skrócony do 11 dni, odbędzie się w terminie 6-17 stycznia 2019. Start i meta zaplanowane są w stolicy kraju - Limie. Taka decyzja ma związek z wycofaniem się z organizacji Boliwii, co spowodowało, że wyeliminowana została Argentyna, która nie graniczy z Peru.
Dakar tylko w jednym kraju to - moim zdaniem - nie jest dobre rozwiązanie. Impreza przez to traci swoją rangę, bo dopiero po raz pierwszy zostanie rozegrana tylko w jednym państwie. Pomimo tego, że rajd będzie krótszy, to chyba trudniejszy niż poprzednio. Ponad 80 procent trasy prowadzi po pustyni, o bardzo miękkich, ale wysokich wydmach. To sprawi, że będzie także trudna nawigacyjnie. Pierwsze pięć dni jedziemy z Limy na południe w kierunku Chile, później czeka nas dzień odpoczynku i powrót. Na pustyni zostaną ślady tych przejazdów, będzie ich mnóstwo, może być przez to łatwiej o błąd
- analizował.
Litewsko-polska załoga startuje tylko raz w roku - w Dakarze. Nie bierze udziału w imprezach Pucharu Świata w rajdach terenowych, który w tym roku wywalczył Kuba Przygoński.
On jeździ w teamie fabrycznym, my jesteśmy zespołem prywatnym. Litwa jest małym krajem, podziwiam Benediktasa, że udaje mu się zdobyć sponsorów na Dakar, udział w którym jest bardzo kosztowny. Rzeczywiście jesteśmy obecnie ekipą stricte dakarową, ale może w przyszłości będziemy jeździć w rajdach typu Baja
- zaznaczył Rozwadowski.
Na pytanie, kto będzie faworytem Dakaru, gdy na trasie zabraknie ekipy Peugeota, która dzięki doskonałym samochodom zdominowała poprzednie edycje, Polak odparł, że edycja 2019 zapowiada się bardzo ciekawie.
- Jest kilku kandydatów, wśród nich ekipa Mini z Przygońskim. Kuba jest w tym roku w rewelacyjnej formie, uważam, że będzie walczył o miejsce na podium - podkreślił.