Biało-czerwoni w piątek pokonali w Skopje Macedonię Północną 1:0 po golu Krzysztofa Piątka, i liderują grupie G z przewagą dwóch punktów nad Izraelem, który na wyjeździe wygrał z Łotwą 3:0. Mecz z Łotwą potwierdza dobra dyspozycję poniedziałkowego rywala zespołu Jerzego Brzęczka.
Mamy bardzo dobrych piłkarzy, grających w dobrych ligach. Jesteśmy faworytem tej grupy i musimy to udowodnić na boisku, żeby awansować z pierwszego miejsca
– zaznaczył były gracz Ruchu Chorzów, Górnika Zabrze i Panathinaikosu Ateny. Jego zdaniem czerwcowe mecze kadry są dla reprezentantów męczarnią.
Niektórzy mają w nogach naprawdę mnóstwo spotkań w klubach i z pewnością myślą o wakacjach. To nie jest dobry okres na eliminacje, ale nie ma wyjścia, bo wszelkie rozgrywki tak się rozrosły, że nie ma już wolnych terminów. Uważam, że ostatnim akordem sezonu piłkarskiego powinien być finał Ligi Mistrzów, a potem – urlopy. Niestety – tak się nie da.
Andrzej Iwan - w przeszłości 29 krotny reprezentant Polski - uważa, że zespół Jerzego Brzęczka musi znacznie poprawić grę, by myśleć o wygranej z Izraelem:
Izrael prezentuje się bardzo przyzwoicie, grają fajną, ofensywną piłkę z rozmachem i mają świetnego strzelca. Eran Zahavi w tych eliminacjach strzelił już siedem goli i Lewandowski może patrzeć na jego dorobek z zazdrością. A polska reprezentacja kompletnie nie radzi sobie w grze pozycyjnej. Prezentowany przez tę drużynę futbol jest kompletnie pozbawiony estetyki. To się w głownie nie mieści. Na razie trenera Brzęczka bronią tylko wyniki, ale ja chciałbym w końcu zobaczyć dobrze grającą reprezentację. Na to się jednak nie zanosi.
Poniedziałkowy mecz z Izraelem w Warszawie rozpocznie się o 20:45.