Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Sport

Żenujące zachowanie piłkarzy kadry. Wstydzili się przyznać, że są z Polski

Spacer po Beverly Hills, uśmiechy, wakacyjny luz i... wstydliwa wpadka. Piotr Zieliński (32 l.) i Nicola Zalewski (21 l.) zostali zapytani przez amerykańskiego reportera, skąd pochodzą. Odpowiedź? „From Italy”. Internauci przecierają oczy ze zdumienia: „Naprawdę aż tak wam nie po drodze z biało-czerwoną koszulką?”

Piotr Zieliński i Nikola Zalewski szybko zapomnieli o przegranej 1:2 z Finlandią. Odstawili "korki" do szafy, spakowali się i wylecieli do Beverly Hills. Właśnie tam dość przypadkowo natrafili na znanego w internecie reportera i fotografa Petera Fouada, który ich nagrał.

Reklama

Zielu i Zalewski w ogniu krytyki

W krótkiej wymianie zdań Fouad zadaje proste pytanie: „Where are you from?” („Skąd jesteście?”). Piłkarze nie zastanawiali się długo. Bez wahania i z uśmiechem odpowiedzieli, że: „From Italy”. I nic więcej. Żadnego „Poland”, żadnego „we’re Polish”. Tylko Włochy.

Po tym jak nagranie stało się popularne w mediach społecznościowych, rozpętała się prawdziwa burza. Z pozoru nic wielkiego, przecież obaj grają we włoskich klubach. Ale dla fanów i komentatorów to jasny sygnał: piłkarze wstydzą się swojej narodowości. 

Pod nagraniem ruszyła fala krytyki, zwłaszcza wobec Zielińskiego, który przecież urodził się w Polsce i wielokrotnie podkreślał swoje przywiązanie do barw narodowych. A przed meczem z Finlandią przyjął od byłego już selekcjonera reprezentacji Michała Probierza propozycję przejęcia opaski kapitana od nieobecnego Roberta Lewandowskiego.

Komentarze nie pozostawiają złudzeń, co myślą kibice.

I dlatego tak gracie na mistrzostwach

From Italy? Serio? To może już grajcie dla Włoch. Aaa, no tak, tam byście się nie zmieścili nawet w drugim składzie. 

Pytają o kraj, a wy wstydzicie się powiedzieć Poland?

Kapitan kadry Polski mówi, że jest z Włoch; Jakie, k**wa, Italy? Z Polski jesteś, gamoniu!

Niektórzy bronią piłkarzy. Sugerując, że mogli być zestresowani, zaskoczeni, albo po prostu odpowiadali, mając na myśli miejsce zamieszkania.

Jednak zdecydowana większość komentujących nie kupuje tych tłumaczeń. Tym bardziej że zawodowi sportowcy, a szczególnie ci, którzy grają z orzełkiem na piersi, powinni być ambasadorami swojego kraju.

Zresztą to nie pierwszy raz, gdy piłkarze kadry zaliczają wizerunkową wpadkę. Od lat zarzuca się im oderwanie od rzeczywistości, brak kontaktu z kibicami i zbytnią fascynację „światowym życiem”. Obaj, zarówno Zieliński jak i Zalewski, "zasłynęli" zachowaniem po blamażu z Portugalią.

Porażka 1:5 nie przeszkodziła obu panom, żeby jak gdyby nigdy nic, po ostatnim gwizdku sędziego, poprosić o wspólne zdjęcie z Ronaldo. Już wtedy kibice stwierdzili, że była to żenada w ich wykonaniu, niespotykana dotąd w polskim futbolu.

Teraz zakupy i spacer wśród palm i butików, na dodatek obaj mówiący „from Italy”, nie pomagają zburzyć tego wizerunku. Wręcz przeciwnie – umacniają stereotypy.

Czytaj więcej na BlaskOnline

Źródło: niezalezna.pl
Reklama