Po pełnym emocji spotkaniu z Kazachstanem, reprezentacja Polski w piłce nożnej jest coraz bliżej awansu do piłkarskich mistrzostw świata. Sporo kontrowersji na trybunach wzbudziła sytuacja z końcówki meczu, gdy po strzale Roberta Lewandowskiego sędzia nie zauważył, że piłka przekroczyła linię bramki i nie uznał gola. Ostatecznie Polacy pokonali reprezentację Kazachstanu 3:0
Polacy do przerwy prowadzili 1:0. Gola już w 11 minucie meczu strzelił głową Arkadiusz Milik.
Sporo kontrowersji wzbudziła sytuacja, gdy po strzale Roberta Lewandowskiego piłka wpadła do bramki. Kapitan reprezentacji Polski uderzył z rzutu wolnego, a piłka po interwencji bramkarza odbiła się najpierw za linią bramkową, mijając ją całym obwodem, a następnie wyszła w pole. Ani sędzia główny, ani liniowy nie zareagowali, mimo natychmiastowych protestów biało-czerwonych. Ostatecznie sędzia sędzia nie uznał prawidłowo zdobytej bramki przez Roberta Lewandowskiego.
Na drugiego gola dla Polaków nie trzeba było jednak długo czekać. Już w następnej akcji, wynik spotkania zmienił Kamil Glik, który w 74 minucie meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata podwyższył na 2:0.
W 86 minucie sędzia podyktował faul na Robercie Lewandowskim i rzut karny. Jedenastkę pewnie egzekwował osobiście kapitan reprezentacji przypieczętowując ostatecznie wynik 3:0 dla Polaków.
Biało-czerwoni prowadzą w grupie E z trzema punktami przewagi nad Danią oraz Czarnogórą i są coraz bliżej awansu na piłkarskie mistrzostwa świata.