Słowenia, po pokonaniu Łotwy (5:0) i Polski (2:0), zdobyła kolejne trzy punkty wygrywając u siebie 3:2 z Izraelem.
Gospodarze od początku spotkania grali ofensywniej, uzyskali sporą przewagę, rywale mieli problemy z wyjściem z własnej połowy boiska. Ale dopiero w 43. minucie przewagę Słowenii potwierdził bramką Benjamin Verbic. Wcześniej gospodarze zmarnowali kilka dobrych okazji strzeleckich, w większości wypracowanych w środku boiska przez Josipa Ilicica.
Sytuacja w polskiej grupie
? Tak wygląda tabela naszej grupy po sześciu meczach.
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) September 9, 2019
To będzie ciekawa jesień! ? pic.twitter.com/siwBQbeMmG
W przerwie trener Andreas Herzog musiał chyba powiedzieć kilka gorzkich słów, bowiem na początku drugiej połowy podrażnieni stratą bramki piłkarze Izraela zabrali się do pracy i objęli prowadzenie po bramkach zdobytych przez Bibrasa Natcho (50) i Erana Zahaviego (63).
Słowenia odpowiedziała drugą bramką po trzech minutach i prawie do ostatnich chwil wydawało się, że mecz zakończy się remisem 2:2. Bramkarz Izraela Marciano kilka razy uratował zespół od straty, ale w 90. minucie był bez szans i skapitulował po świetnym strzale głową Verbicia.