Robert Lewandowski tydzień temu wyrównał niebotyczne osiągnięcia Gerda Muellera, a dziś jeszcze je poprawił. Polski piłkarz na trwałe zapisał się na kartach historii ustanawiając nowy rekord w ilości bramek zdobytych w jednym sezonie Bundesligi. Łatwo nie było, ale snajper Bayernu Monachium pokonał fantastycznie dysponowanego bramkarza Augsburga Rafała Gikiewicza w 90. minucie meczu i zdobył 41. gola w rozgrywkach.
Trzeba było czekać niemal pół wieku, by pojawił się piłkarz, który zmierzy się z rekordem 40 goli w jednym sezonie Bundesligi. Przez lata wydawało się wręcz nierealne, by ktokolwiek wyrównał osiągnięcie genialnego "Bombera" z sezonu 1971/72. Tymczasem dokonał tego Polak. Uznawany obecnie za najlepszego piłkarza świata Robert Lewandowski nie tylko dogonił wynik Gerda Muellera, ale także - pomimo kontuzji kolana, która wyłączyła go z gry na kilka tygodni - poprawił go w ostatniej kolejce rozgrywek.
👑 ROBERT LEWANDOWSKI 👑
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) May 22, 2021
Historia pisze się na naszych oczach! 🔥 Rekord Gerda Müllera pobity! 👏⚽️
Polak dokonał tego w ostatniej akcji meczu, CO ZA DRAMATURGIA ❗ pic.twitter.com/kBjGAOYpts
W sobotnie popołudnie Bayern Monachium w meczu 34. kolejki Bundesligi spotkał się z Augsburgiem. Bawarczycy już wcześniej zapewnili sobie dziewiąty z rzędu tytuł mistrzowski, a rywale utrzymanie. Najważniejszą stawką spotkania był zatem... rekord Muellera. Trener Augsburga zapowiadał, że jego piłkarze zrobią wszystko by zatrzymać genialnego napastnika z Polski.
Będziemy kryć Lewandowskiego, żeby chronić rekord. Przed laty Gerd Mueller był moim wielkim idolem i bardzo go cenię
- mówił przed meczem Markus Weinzierl.
March 31, 2007 - Drwęca Nowe Miasto Lubawskie vs. Znicz Pruszków.
— FC Augsburg (@FCA_World) May 20, 2021
For the 8th time in their careers, Gikiewicz and Lewandowski will meet Saturday 🇵🇱 pic.twitter.com/KWaU3XzF1m
Zastopować Lewandowskiego próbował także Rafał Gikiewicz - bramkarz, którego "Lewy" po raz pierwszy pokonał czternaście lat temu, jeszcze na polskich boiskach, w trykocie Znicza Pruszków. W bloku defensywnym drużyny gości pojawił się także Robert Gumny. I chociaż golkiper Augsburga dokonywał momentami cudów, to na kapitana Biało-czerwonych nie ma jednak mocnych. Lewandowski w ostatniej minucie meczu pokonał Gikiewicza i przeszedł do historii.
Bayern mimo znakomitych parad Gikiewicza wygrał z Augsburgiem 5:2.