W piątek rusza nowy sezon Bundesligi. Oczy kibiców skierowane będą tradycyjnie na Bayern Monachium, który marzy o zdobyciu dziesiątego z rzędu tytułu. Bawarczykom ma w tym pomóc Robert Lewandowski, walczący o swoją siódmą koronę strzelców.
Robert Lewandowski to już uznana marka. Nie tylko w Bundeslidze, ale na całym świecie. Polak został nagrodzony przez FIFA tytułem najlepszego piłkarza globu, w zeszłym sezonie poprawił niemal 50-letni rekord legendarnego Gerda Muellera w liczbie strzelonych goli - zaliczył 41 trafień.
⏪ Last time against @borussia_en...
— FC Bayern English (@FCBayernEN) August 11, 2021
No stopping @lewy_official 🔥#MiaSanMeister #BMGFCB pic.twitter.com/94cRMMFQIv
Lewandowski jednak nie chce na tym poprzestać. Dalej chce się rozwijać, zdobywać tytuły i poprawiać historyczne osiągnięcia. Jeśli po raz siódmy w karierze okaże się najskuteczniejszym napastnikiem w niemieckiej ekstraklasie, wyrówna kolejny rekord Muellera.
Będzie miał okazję rozpocząć strzelanie już w piątek. Tradycyjnie sezon zainauguruje mistrz. Bayern zmierzy się na wyjeździe z niewygodnym dla siebie rywalem - Borussią Moenchengladbach. Do tego w okresie przygotowawczym, już pod okiem nowego trenera Juliana Nagelsmanna, ekipa z Monachium nie radziła sobie najlepiej.
Mistrz, odkąd pierwszy mecz sezonu rozgrywany jest w piątek, jeszcze nigdy nie przegrał na inaugurację. Lewandowski sześciokrotnie na inaugurację rozgrywek trafiał przynajmniej raz do siatki. Polski napastnik będzie chciał tę passę podtrzymać. Ale Borussia M-G potrafi grać z Bayernem. W ostatnich dziesięciu latach właśnie ta ekipa zabrała Bawarczykom najwięcej punktów. W ostatnich 23 latach Bayern przegrał tylko dwa spotkania w 1. kolejce rozgrywek, za każdym razem... ze "Źrebakami".
Polscy kibice będą koncentrować się nie tylko na Lewandowskim. W Bundeslidze występować będzie jeszcze sześciu innych reprezentantów biało-czerwonych. Dwóch w Augsburgu - bramkarz Rafał Gikiewicz i obrońca Robert Gumny. "Polski" będzie też Union Berlin, dokąd w oknie transferowym trafili Tymoteusz Puchacz z Lecha Poznań i Paweł Wszołek z Legii Warszawa. Ponadto zawodnikiem Herthy Berlin jest nieobecny na Euro z powodu kontuzji Krzysztof Piątek, a VfL Wolfsburg - leczący poważny uraz kolana Bartosz Białek.
Po raz pierwszy od wielu lat zabraknie polskiego akcentu w Borussii Dortmund. Z końcem zeszłego sezonu z zespołem pożegnał się Łukasz Piszczek, a długo wcześniej Jakub Błaszczykowski. Obaj odegrali w tym klubie znaczące role, ale teraz kibice BVB będą już ich tylko wspominać z dawnych występów.
Rozgrywki Bundesligi w nowym sezonie w Polsce transmitować będzie platforma Viaplay.