Kamil Glik z powodu kontuzji wciąż nie trenuje z reprezentacją Polski, przygotowującą się do meczów eliminacji mistrzostw Europy ze Słowenią w Lublanie i Austrią w Warszawie. Bardzo możliwe, że na środku obrony obok Jana Bednarka wystąpi Michał Pazdan. W środowych zajęciach uczestniczył natomiast już Grzegorz Krychowiak.
O problemach Glika selekcjoner Jerzy Brzęczek mówił już w poniedziałek. Obrońca AS Monaco, który przyleciał na zgrupowanie z urazem mięśniowym, pojechał wówczas z lekarzem na badania. Później przechodził zabiegi rehabilitacyjne. Sztab kadry miał nadzieję, że wkrótce dołączy do zajęć z kolegami, ale doświadczony piłkarz wciąż z nimi nie trenuje. Rzecznik prasowy reprezentacji Jakub Kwiatkowski:
Kamil leci z nami do Lublany i już na miejscu zapadnie decyzja, czy będzie mógł wystąpić ze Słowenią.
Wcześniej zakładano, że kontuzja Glika nie jest groźna. Obrońca miał wziąć udział już we wtorkowym treningu. Tymczasem coraz bardziej prawdopodobne wydaje się, że środek defensywy biało-czerwonych w najbliższym meczu stworzą Bednarek i Pazdan.
Pozostali piłkarze są zdrowi. W środę z kadrą na stadionie Polonii Warszawa trenował już normalnie Krychowiak.
Kadrowicze wylecą do Lublany w czwartkowe przedpołudnie, gdzie następnego dnia zagrają ze Słowenią. Powrót do Polski przewidziany jest bezpośrednio po meczu. Kolejne dwa dni trener Brzęczek i jego podopieczni spędzą na przygotowaniach do spotkania z Austrią na PGE Narodowym w Warszawie, które odbędzie się 9 września.
Po czterech kolejkach eliminacji Euro 2020 Polska prowadzi w grupie G z kompletem zwycięstw i pięcioma punktami przewagi nad wiceliderem - Izraelem. Trzecia Austria ma sześć punktów, a czwarta Słowenia - pięć.