Polacy wygrali 2:0 z Wyspami Owczymi w meczu eliminacyjnym piłkarskich mistrzostw Europy. Michał Probierz zadebiutował tym spotkaniem w roli selekcjonera Biało-czerwonych.
Michał Probierz debiutując w roli selekcjonera polskich piłkarzy w meczu z Wyspami Owczymi postawił na... dwóch innych debiutantów. Trener od pierwszych minut spotkania z Farerami desygnował do gry Patryka Pedę z trzecioligowego włoskiego Spal oraz Patryka Dziczka. Obok rozgrywającego pierwszy mecz w koszulce z Orłem na piersi pomocnika Piasta Gliwice w drugiej linii pojawił się Bartosz Slisz z Legii Warszawa, który w narodowych barwach zagrał wcześniej raptem dwa razy.
Probierz zdecydował się na ustawienie z jednym napastnikiem. Pod nieobecność kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego na szpicy pojawił się Arkadiusz Milik, a brak najlepszego strzelca w historii Biało-czerwonych mocno rozczarował kibiców Wysp Owczych. Farerzy po ogłoszeniu informacji o kontuzji snajpera FC Barcelony oddali nawet część biletów.
Brak Lewandowskiego i gra jednym napastnikiem nie przeszkodziła jednakże Biało-czerwonym w szybkim otworzeniu wyniku. Sebastian Szymański idealnie przymierzył z szesnastu metrów i bramkarz gospodarzy musiał wyciągać piłkę z siatki. Później - delikatnie mówiąc - fajerwerków brakowało. W 27. minucie Farerzy byli blisko wyrównania, ale Peda wybił futbolówkę sprzed linii bramkowej.
Kapitan do Szymańskiego i 𝗣𝗬𝗞 – brameczka 🤩
— TVP SPORT (@sport_tvppl) October 12, 2023
Nie mamy nic przeciwko, żeby ten duet tak współpracował jak najczęściej 👌
_____#FROPOL 🇫🇴🇵🇱 pic.twitter.com/TtvQXY1PBJ
Po tej sytuacji Polacy zakasali rękawy i zaczęli poważniej zagrażać bramce strzeżonej przez Mattiasa Lamhauge, ale długo nie przynosiło to żadnego efektu. Ostatecznie drużyny na przerwę schodziły przy minimalnym prowadzeniu faworytów.
Kolejne piękne prostopadłe podanie Piotra Zielińskiego było ozdobą początku drugiej części meczu. Milik po tym zagraniu był faulowany, ale holenderski arbiter po analizie VAR uznał, że przewinienie miało miejsce tuż przed polem karny. "Zielu" z rzutu wolnego kropnął kapitalnie, niestety tuż obok słupka. Gospodarze natomiast musieli sobie radzić w dziesięciu, bo czerwoną kartkę za podcięcie napastnika Juventusu obejrzał Hordur Askham.
Probierz wprowadził rezerwowych - a jeden z nich - Adam Buksa podwyższył prowadzenie Biało-czerwonych strzałem głową. Selekcjoner widząc, że gospodarze nie są w stanie poważnie zagrozić Polakom dał szansę kolejnemu debiutantowi. Na murawie pojawił się Jakub Piotrowski, który zmienił Dziczka.
Już w niedzielę kolejny mecz kadry w eliminacjach Euro 2024. Tym razem Biało-czerwoni na PGE Narodowym podejmą Mołdawię, z którą w Kiszyniowie (jeszcze podczas kadencji Fernando Santosa) sensacyjnie przegrali 2:3
Czerwona kartka: H. Askham 48' (Wyspy Owcze)
Sędzia: Allard Lindhout (Holandia)