Mecz Polaków w Macedonii był zupełnie inny niż rozegrany kilka dni temu w Szczecinie pojedynek z Italią. Tym razem trybuny świeciły pustkami, murawa ledwie nadawała się do gry, a rzęsisty deszcz tylko utrudniał piłkarzom poczynania. Nie zmieniło się tylko jedno - Biało-czerwoni znów wygrali. W szóstym meczu eliminacji podopieczni Jerzego Brzęczka po raz szósty zwyciężyli. Strzelili przy tym 18 goli i stracili raptem jedną bramkę.
Szczupak Kocaby za trzy punkty
W Macedonii gola na wagę trzech punktów pięknym uderzeniem głową strzelił Filip Kocaba, który wykorzystał doskonałe dośrodkowanie Dawida Drachala w 33 minucie.
Co oni wyprawiają... ta asysta, ta główka! 😍⚽️
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 18, 2025
📲 OGLĄDAJ #MKDPOL 👉 https://t.co/UfM9Su5UcK pic.twitter.com/bezuBuAOPU
Więcej bramek nie padło, chociaż Biało-czerwoni w pełni kontrolowali wydarzenia na boisku, a dryblingi Jana Faberskiego były ozdobą starcia. Rywale mecz kończyli w dziesiątkę - za faul z boiska wyleciał w 77. minucie Andreja Dimeski. Kolejny mecz drużyna prowadzona przez Brzęczka rozegra w marcu przyszłego roku - rywalem będzie Armenia.