Łukasz Fabiański w kwietniu będzie obchodził 37. urodziny. Nic dziwnego, że polski bramkarz myśli powoli o zawieszeniu piłkarskich butów na kołku. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" golkiper West Hamu United zdradził, gdzie zamierza zakończyć karierę.
Łukasz Fabiański należy do ulubieńców polskich kibiców. Sympatię zaskarbił sobie nie tylko dobrą postawą na boisku, wspaniałym interwencjami - chociażby podczas Euro 2016, ale także swoim zachowaniem poza murawą. Bramkarz występującego w Premier League West Hamu w ubiegłym roku zakończył reprezentacyjną karierę.
Nie bez wpływu na tę decyzję miała deklaracja Paulo Sousy, że pierwszym golkiperem prowadzonej przez Portugalczyka reprezentacji będzie Wojciech Szczęsny. 36-latek, który gra już tylko w klubie z Londynu, przyznał, że jego marzeniem jest gra do sportowej emerytury właśnie w Anglii.
Chciałbym. Ale zobaczymy, co będzie, bo życie potrafi zweryfikować wszelkie cele. Nie zamierzam jednak za daleko wybiegać w przyszłość. Chcę godnie siebie reprezentować i grać na odpowiednio wysokim poziomie. Jeśli tak się stanie, nikt nie powinien patrzeć na mnie przez pryzmat wieku, tylko umiejętności
- powiedział Fabiański w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Bramkarz przyznał także, że kiedyś poważnie rozważał występy poza Anglią, ale jego plany zweryfikowały narodziny syna.
Patrząc, jak syn się rozwija, jak się zaadaptował w Anglii, myślę, że dla niego przeprowadzka byłaby dużym przeskokiem. Tak więc od sześciu lat przestały mi chodzić po głowie takie plany
- dodał Fabiański.
Łukasz Fabiański w Polsce występował w barwach Legii Warszawa, później trafił do londyńskiego Arsenalu. W Premier League bronił także barwa Swansea City, a od 2018 roku jest mocnym punktem "Młotów". W bluzie z Orłem na piersi wystąpił 57. razy.