Legia Warszawa pokonując w zaległym meczu Ekstraklasy Wisłę Płock mogła sobie zapewnić pozycję ligowego lidera. Teoretycznie, bo nieoczekiwanie zespół ze stolicy przegrał po błędzie swojego bramkarza. Jedynego gola spotkania zdobył Grzegorz Kuświk.
W środę Legia mogła zostać liderem Ekstraklasy. Wystarczyło pokonać w zaległym spotkaniu 4. kolejki Wisłę Płock. Okazało się, że to zadanie przerasta możliwości warszawskiego klubu. Po rzucie wolnym bitym przez Dominika Furmana piłkę odbił przed siebie bramkarz Radosław Majecki. Grzegorz Kuświk znakomicie wykorzystał okazję i niespodzianka stała się faktem.
Nieudana interwencja Majeckiego i gol Kuświka
Rzut wolny ?
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) September 18, 2019
Dobitka ?#WPŁLEG 1:0 pic.twitter.com/bZMHG53X76
Legia w drugiej połowie miała przewagę i starała się doprowadzić do remisu. Okazji nie było jednak zbyt wiele. Kiedy już się pojawiały, to Legioniści fatalnie pudłowali. Tak jak Novikovas, który wszedł z ławki, a w doliczonym czasie gry fatalnie przestrzelił.
Wisła Płock - Legia Warszawa 1:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Grzegorz Kuświk (40)
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów 7 419.