Policja zdementowała "rewelacje" podawane przez dziennikarza "Wirtualnej Polski" Szymona Jadczaka, jakoby bramkarz Puszczy Niepołomice Kewin Komar został pobity na tle kibicowskim. Dziennikarze RMF FM poszli krok dalej: ustalili, że Komar brał udział w bójce z ex-chłopakiem swojej dziewczyny. Jaki był jej przebieg, łatwo ustalić po obrażeniach. Komar ma mieć uszkodzoną rękę, jego rywal - szczękę. Media, które uwierzyły Jadczakowi, teraz wycofują się ze swoich artykułów.
"Kibole pobili bramkarza z Ekstraklasy, a potem próbowali zastraszyć go maczetami" - ogłosił dziś rano w krzykliwym artykule Szymon Jadczak z wp.pl.
Kewin Komar, bramkarz ekstraklasowego klubu Puszcza Niepołomice, został pobity przez kiboli podczas festynu w Wiśniczu Małym. Tego samego wieczoru grupa pseudokibiców groziła mu maczetami pod domem. Napastnicy to prawdopodobnie kibole Wisły Kraków.
Po artykułach medialnych, dotyczących incydentu do jakiego miało dojść w sobotę koło Bochni - rzekomo na tle kibicowskim, małopolska Policja podjęła czynności mające na celu zweryfikowanie przedmiotowego zdarzenia. Zabezpieczono m.in. zapisy monitoringu, trwa ustalanie i przesłuchiwanie świadków. Z dotychczasowych ustaleń Policji wynika, że zdarzenie nie miało podłoża kibicowskiego. Po zebraniu pełnego materiału procesowego w tej sprawie, zostanie on niezwłocznie przekazany do Prokuratury Rejonowej w Bochni celem oceny prawnej.
Z kolei według ustaleń RMF FM, Kewin Komar rzeczywiście brał udział w bójce, ale jej tło było... obyczajowe. Bramkarz Puszczy Niepołomice miał spotkać na festynie ex-chłopaka swojej miłości. W ruch poszły pięści - w efekcie bramkarz ma mieć uszkodzoną rękę, a jego oponent - szczękę.
Znajdujący się pod wpływem alkoholu Kewin Komar tak nieszczęśliwie się zamachnął, że zamiast trafić w twarz byłego chłopaka swojej dziewczyny (Franciszka) trafił w szczękę kolegi byłego chłopaka (Dominika). Szczeka była twarda i uszkodziła rękę. Teraz następują cuda:
— Emilia Kamińska (@EmiliaKaminska) August 28, 2023
Następnego dnia po południu Kewin Komar ponownie przychodzi na SOR i tym razem twierdzi, że został pobity przez kiboli @WislaKrakowSA. Żeby było zabawniej, na ten sam SOR trafia kolega Dominik, który swoją biedną, uszkodzoną i w konsekwencji zdrutowaną szczęką, uszkodził Kewina.
— Emilia Kamińska (@EmiliaKaminska) August 28, 2023
No i w tym momencie cały na biało wchodzi @szjadczak, który w @wirtualnapolska rozpętuje aferę o biednym młodym chłopaku, szlachetnym sportowcu, pobitym przez stadionowych bandytów z Krakowa. I łykają to wszyscy, łącznie z @WeszloCom. I nikt nie pyta JAK BYŁO NAPRAWDĘ. Na koniec: pic.twitter.com/uwu5x7fU1l
— Emilia Kamińska (@EmiliaKaminska) August 28, 2023
A, najważniejsze mi umknęło. Zastanówcie się teraz co by było, gdyby jakiś bandyta z Niepołomic w zemście za "atak na Kewina" potraktował nożem jakiegoś dzieciaka z Krakowa. Ty sobie Jadczak zdajesz sprawę w co się bawisz, błaźnie?
— Emilia Kamińska (@EmiliaKaminska) August 28, 2023
Media, które podawały "ustalenia" Jadczaka, rakiem wycofują się z pisanych wcześniej tekstów.
- pisze Damian Smyk z weszlo.com.
Dalej dodaje, że Jadczak został wpuszczony w maliny, ale chyba i to warto sprostować: wygląda na to, że to on wpuścił w maliny całą sportową Polskę - włącznie z prezesem PZPN, który w przypływie emocji zaoferował Komarowi pomoc medyczną z kadry narodowej.